Zielona fala na tramwajowych torach

Na skrzyżowaniach we wschodniej części Torunia trwają prace przy modernizacji sygnalizacji świetlnej. Dzięki nim, podobnie jak w innych dużych miastach, tramwaje będą miały szansę stać się najbardziej niezawodnym środkiem lokomocji. Traktowane będą priorytetowo.
[break]
- Sygnalizacje świetlne będą sterowane akomodacyjnie, o możliwej zmiennej długości cyklu i zmiennej kolejności faz - tłumaczy Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia. - Oznacza to, że sygnalizacja będzie „czekać” na nadjeżdżający tramwaj i równocześnie będzie efektywnie sterować ruchem pojazdów i pieszych. Jeśli pojawi się tramwaj, co wykryją specjalne detektory, włączy się dla niego zielone światło. Informacja dotrze do czujników 15 sekund przed przewidywanym przejazdem, co umożliwi jazdę bez zatrzymania.
Z zielonej fali tramwaje skorzystają na skrzyżowaniach: Kraszewskiego-Matejki, Kraszewskiego-Moniuszki, a także na placu Daszyńskiego, placu Sybiraków oraz na skrzyżowaniu Szosy Lubickiej-Jamontta-Ślaskiego.
Najwięcej zabiegów będzie wymagała wymiana sygnalizacji przy placu Sybiraków, gdzie cała instalacja znajduje się w złym stanie. Brakuje kanalizacji teletechnicznej, co uniemożliwia wymianę okablowania oraz uruchomienia nowego systemu. Izolacja kabli sygnalizacyjnych jest natomiast przegrzana i nadpalona, stając się źródłem awarii.
Prace przy wprowadzaniu nowego systemu rozpoczęły się wczoraj. W południe została wyłączona sygnalizacja na placu Daszyńskiego. Nieczynna była krótko, dziś na znacznie dłużej ma zostać wyłączona sygnalizacja na skrzyżowaniu Szosy Lubickiej, Ślaskiego i Jamontta. Światła przestaną tu sterować ruchem o godzinie 8, a ponownie zostaną uruchomione o godzinie 16.
- Policja jest o wszystkim powiadomiona - zapewnia Piotr Reich, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu.
Interwencja służb mundurowych nie powinna być jednak potrzebna. Prace przy przebudowie sygnalizatorów są połączone z trwającymi w niemal całym mieście robotami torowymi. Od poniedziałku, na linii między pętlą przy ul. Olimpijskiej i placem Teatralnym tramwaje nie kursują. Do połowy sierpnia pasażerów mają na tych odcinkach wozić autobusy zastępcze. Na to, aby zobaczyć, jak na torach sprawdza się elektronika, będzie więc trzeba jeszcze nieco poczekać.