Blisko 60 drzew wycięto przy szkole na Wojska Polskiego

Wśród tych drugich głównym argumentem jest zbyt drastyczna, ich zdaniem, ingerencja w naturę. W związku z prowadzonymi tam pracami wyciętych zostało w sumie 59 drzew. Zwolennicy inwestycji uważają jednak, że była to konieczność.

Ostatni etap

Jak informuje toruński magistrat, przy szkole powstać ma docelowo parking na 33 auta oraz plac apelowy - z wydzielonymi strefami sportowymi oraz rekreacyjnymi dla uczniów. Pojawią się tam m.in. urządzenia rekreacyjne oraz siłownia zewnętrzna. Zasadnicze prace ruszą tuż po tym, jak z terenu zejdą fachowcy z EDF Toruń, którzy wymieniają odcinek sieci cieplnej, a zakończą się z początkiem nowego roku szkolnego.

- Zagospodarowanie terenu przyszkolnego to już ostatni etap modernizacji tej szkoły. Najpierw była ona remontowana, potem wybudowano boiska, a teraz czas na tereny rekreacyjne - wyjaśnia Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta miasta.

Mieszkańcy pobliskiego osiedla są w tej sprawie podzieleni. - Nie można postępować w ten sposób - mówi pan Andrzej, przeciwnik inwestycji przy ZS 1. - Żyjemy w czasach, w których natura jest na wagę złota. W cywilizowanym kraju za rozwój uważa się taki postęp, który koegzystuje ze środowiskiem naturalnym. U nas, jak widać, myślenie rodem jest z poprzedniej epoki.

Wysokie koszty

Według oponentów, przeciw wycince przemawiają także zbyt wysokie koszty, które miasto musiało ponieść z tytułu opłaty środowiskowej. Wyniosły one 843 tysiące zł. Tymczasem wynagrodzenie dla firmy, która modernizuje teren, to kolejne 664 tys. zł.

Argumenty te nie przekonują jednak zwolenników inwestycji.

- Na osiedlu brakuje miejsc parkingowych - mówi pan Kazimierz. - Na sklepowych parkingach, które są w pobliżu, można zostawić samochód na czas zakupów, ale nie na cały dzień. Dodatkowym utrudnieniem dla osób, które nie mieszkają w tym miejscu, są szlabany odgradzające część osiedla. Drzew szkoda, ale nie są ważniejsze niż potrzeby nasze czy dzieci chodzących do tej szkoły.cp