Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renesans kół gospodyń wiejskich

Małgorzata Chojnicka
Nalewki przygotowane przez panie z  KGW z jastrzębia zrobiły podczas ostatnich dożynek prawdziwą furorę
Nalewki przygotowane przez panie z KGW z jastrzębia zrobiły podczas ostatnich dożynek prawdziwą furorę Małgorzata Chojnicka
Koła gospodyń wiejskich kojarzono kiedyś z kursami gotowania i robótek ręcznych. Jednak czasy się zmieniają i chociaż żadna z pań nie ma nic przeciwko tym praktycznym umiejętnościom, to chętnie zajmie się czymś zgoła odmiennym.

W Wierzbicku (gm. Lipno) od pięciu lat działa Koło Gospodyń Wiejskich „Wierzbiczanki”. Zrzesza 30 pań, które postawiły na działania integracyjne. Współpracują z miejscową jednostką OSP i razem organizują imprezy okolicznościowe zarówno dla dzieci, jak i dla starszych. Ponadto starają się podtrzymywać miejscowe tradycje. Stąd wicie wieńca dożynkowego i gęsina na świętego Marcina.
- W naszej wsi koło istniało w latach 70., ale później przez długie lata go nie było - mówi przewodnicząca Bogumiła Romanowska. - Doszłyśmy do wniosku, że nie można zamykać się w domu i trzeba coś robić. Spotykamy się w każdy pierwszy wtorek miesiąca. Bierzemy udział w festiwalach smaku i organizujemy wycieczki. Każdemu przyda się jakaś odskocznia od codziennych obowiązków. W naszym gronie przeważają panie po pięćdziesiątce, chociaż najstarsza ma 83 lata i zawsze chętnie dzieli się swoim doświadczeniem. Taka działalność to też odpowiedź na współczesne trendy. Z jednej strony pędzimy do przodu i aż zachłystujemy się nowoczesnością, a z drugiej ciągnie nas do tradycji. Mamy dość plastikowego jedzenia, nafaszerowanego polepszaczami i konserwantami. Chcemy poczuć zapach prawdziwego chleba i zjeść swojską kiełbasę. Nasze babcie uznałyby te zachcianki za prawdziwą fanaberię, ale one nie znały świata supermarketów. A my każdego dnia musimy się mierzyć z pytaniem: „Ile jest chleba w chlebie?”.
W Jastrzębiu, ta sama gmina, gospodynie skrzyknęły się niedawno. Sukces przygotowanego przez nie stoiska podczas dożynek gminnych pokazał, że tworzą zgrany zespół. Ich naleweczki szybko wprawiały w błogi nastrój. Nie brakowało też konkretów „na ząb” i przepysznych ciast. W dodatku zrobiły najładniejszy wieniec dożynkowy. Taki początek dobrze wróży na przyszłość.
Paniom z pewnością zapału do pracy nie zabraknie. Tradycję można podtrzymywać na wiele sposobów. Duże pole do popisu daje kuchnia, ale nie tylko. Najważniejsze, żeby ludzie wyszli z domów i wspólnie spędzali czas przy pracy. Teraz kontakt z żywym człowiekiem zastępuje telewizor i komputer, ale przecież obok nas istnieje świat realny. Nasi przodkowie nie mieli gorszego życia. Ono tylko wyglądało inaczej. Nikt też nie musiał uprzedzać sąsiada, że zamierza do niego zajrzeć, żeby pogadać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska