Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół miliona złotych dla niezwykłej kamienicy

Szymon Spandowski
Kamienicę przy Bydgoskiej 50-52 wzniósł dla siebie na przełomie XIX i XX wieku toruński mistrz budowlany Konrad Schwartz. Korzystał z projektów berlińskich mistrzów secesji architektów Gustava Erdmanna i Ernsta Spindlera
Kamienicę przy Bydgoskiej 50-52 wzniósł dla siebie na przełomie XIX i XX wieku toruński mistrz budowlany Konrad Schwartz. Korzystał z projektów berlińskich mistrzów secesji architektów Gustava Erdmanna i Ernsta Spindlera Sławomir Kowalski
Jeden z najcenniejszych zabytków Bydgoskiego Przedmieścia będzie miał program funkcjonalno-użytkowy. Określi przyszłość tej budowli.

[break]
Toruński magistrat rozstrzygnął przetarg na opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego dla kamienicy przy ulicy Bydgoskiej 50-52. Dokument ten powinien być gotowy w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Jego opracowaniem były zainteresowane trzy firmy. Wygrała oferta złożona przez ComProjekt Biuro Architektoniczne z Torunia. W programie mają się znaleźć m.in. wytyczne dotyczące remontu, przebudowy i przyszłego zagospodarowania zabytkowego obiektu.

Trzy funkcje

Przy ich opracowaniu wykonawca będzie korzystał z wyników konsultacji społecznych przeprowadzonych wiosną tego roku. Zgodnie ze zgłaszanymi propozycjami budynek mógłby pełnić trzy funkcje.

Społeczną, jako miejsce spotkań mieszkańców Bydgoskiego, mieszcząc pod swoim dachem klub, kawiarnię, czytelnię, salę taneczną, a także Centrum Informacyjne Rewitalizacji. Kulturalną, jako miejsce Centrum Edukacji Kulturalnej i docelowo Społecznego Domu Kultury. Na jednej z górnych kondygnacji miałby powstać hotel dla artystów. Przewidziano też miejsce dla kancelarii prawniczych i innych instytucji. Dochód z wynajęcia pomieszczeń miałby finansować działania społeczno-kulturalne.

W programie funkcjonalno-użytkowym, który będzie podstawą dla przyszłej akcji ratunkowej powinny się także znaleźć informacje dotyczące kosztów remontu. Według szacunków magistratu, rewitalizacja doprowadzonej do ruiny perły toruńskiej secesji, może pochłonąć nawet 12 milionów złotych. Jak dotąd władze miasta deklarowały, że remont rozpocznie się dopiero wtedy, kiedy pojawią się środki unijne na jego sfinansowanie. Żadne takie pieniądze jak dotąd się jednak nie znalazły, tymczasem zdewastowane mury zaczynają się walić.

Widoków na dofinansowanie z zewnątrz nie ma. Pojawiła się jednak szansa na pieniądze z miejskiej skarbonki. W porównaniu z potrzebami niewielkie, ale jednak. W projekcie przyszłorocznego budżetu na rewitalizację kamienicy przy Bydgoskiej 50-52 zapisano 500 tysięcy złotych.

- Te pieniądze miałyby zostać przeznaczone na opracowanie dokumentacji - mówi skarbnik Torunia, Magdalena Flisykowska-Kacprowicz.

Wygląda na to, że przy Bydgoskiej 50-52 widać wreszcie światełko w tunelu. O ratunek dla należącej do miasta kamienicy od lat zabiegają społecznicy z Bydgoskiego Przedmieścia oraz obrońcy zabytków. Jest o co walczyć, bo też nie jest to zwykła kamienica. Budynek, a w zasadzie dwa, wzniósł dla siebie na przełomie XIX i XX wieku mistrz budowlany Konrad Schwartz, korzystając z projektu berlińskich mistrzów secesji Gustava Erdmanna i Ernsta Spindlera. Przez kilka dekad tworzące jedną całość dwie kamienice należały do najbardziej reprezentacyjnych w mieście.

PRZECZYTAJ:Rynny jak doniczki

- Według danych z 1904 roku mieszkał tu m.in. dyrektor Sądu Krajowego Ferdinand Grossmann. W ogóle kamienica była zamieszkana głównie przez lekarzy i ludzi związanych z sądami - mówi Anna Zglińska, prezes toruńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. - Część przy Bydgoskiej 50 służyła w całości Konradowi Schwartzowi i jego rodzinie. Co ciekawe, wygląda na to, że jedna z jej przedstawicielek prowadziła coś w rodzaju przedszkola.

Doktor z ulicy Bydgoskiej

Budowniczy mieszkał tam również w latach międzywojennych. Jedno z mieszkań przy Bydgoskiej 52 w tym czasie zajmował natomiast doktor Tadeusz Sokołowski, pułkownik, weteran I Brygady Legionów, a poza tym jeden z pionierów transfuzjologii w Polsce. W Toruniu utworzył wtedy pierwszą w Polsce Wojewódzką Stację Urazową przy Szpitalu Diakonisek przy ul. Batorego. Podczas II wojny światowej zajmował się rannymi w bitwie o Monte Cassino. Był też jednym z współtwórców Wydziału Lekarskiego na Uniwersytecie w Edynburgu, a po wojnie - Akademii Medycznej w Szczecinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska