Władze województwa wybrały Przewozy Regionalne i nie zmieniają decyzji

[break]
W liście otwartym z 25 listopada prezes Arrivy Damian Grabowski pisze do marszałka Piotra Całbeckiego, że władze spółki sprzeciwiają się dowolności w interpretacji wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i wybiórczemu traktowaniu jego treści. Zdaniem władz spółki rozstrzygnięcie sądu jest jednoznaczne.

Województwo nie ma prawa zlecić bezpośrednio przewozów spółce Przewozy Regionalne. Powoływanie się na dodatkowe analizy, ekspertyzy czy inną formę zlecenia bezpośredniego - tryb interwencyjny trudno traktować inaczej jak próbę obejścia realizacji wyroku sądu. Według Arrivy decyzja o zastosowaniu bezprzetargowego trybu zlecenia przewozów kolejowych na liniach zelektryfikowanych została podjęta niezgodnie z prawem i unieważniona.

Naruszenie przepisów nastąpiło przy przekroczeniu określonych prawem terminów aż o 9 miesięcy. Swoboda wyboru trybu bezprzetargowego nie oznacza dowolności wyboru konkretnej spółki. Trzeba brać pod uwagę kwestie zachowania konkurencyjności, dyscypliny finansów publicznych, czy też interesu podróżnych korzystających z tych połączeń. Arriva przypomina też, że wyrok wydany 4 listopada jest wykonalny z dniem ogłoszenia.

W jeszcze ostrzejszym tonie utrzymane jest pismo Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność przy Arriva RP. Związkowcy, którzy w poniedziałek manifestowali przed urzędem, pytają marszałka, dlaczego zwalcza Arrivę, w której pracują mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego, a od jego decyzji zależą także losy ich rodzin.

- Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy nie zakwestionował prawa województwa do bezpośredniego powierzenia świadczenia usług w pasażerskim transporcie kolejowym spółce Przewozy Regionalne. Wątpliwości wzbudził jedynie termin poinformowania o decyzji dotyczącej tego powierzenia.

Samorząd województwa miał zatem prawo do takiego sposobu wyboru przewoźnika i nadal zachowuje prawną swobodę podejmowania decyzji w tej sprawie. Sformułowania jakoby sąd zobowiązał władze województwa do organizacji przetargu lub że samorząd województwa nie szanuje wyroku, są próbą manipulacji opinią publiczną i nie są zgodne z prawdą - odpowiada rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, Beata Krzemińska.