Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Wieczorny Omsk” interesuje się Polką

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Zajęcia w jednej ze szkół podstawowych w Rosji dotyczyły ferii w Polsce
Zajęcia w jednej ze szkół podstawowych w Rosji dotyczyły ferii w Polsce nadesłane
Katarzyna Markowska kilka dni temu znalazła się na łamach rosyjskiego dziennika, w którym opowiadała m.in. o Toruniu oraz swojej pracy w Omsku.

[break]
Torunianka Katarzyna Markowska od 1 września 2015 roku mieszka w Omsku, gdzie na Uniwersytecie im. Fiodora Dostojewskiego uczy języka polskiego. Prowadzi zajęcia dla Polonii oraz dla wszystkich chętnych, którzy pragną uczyć się naszego ojczystego języka.

- Na zajęciach czytamy polską literaturę, także współczesną, oddającą sytuację panującą obecnie w naszym kraju, słuchamy polskich piosenek, od Edyty Geppert począwszy, poprzez Kasię Nosowską, a na Kulcie i Lao Che skończywszy, i oglądamy polskie filmy. Ostatnio był „Rewers”, który ukazuje realia Polski w dobie PRL-u - opowiadała „Nowościom”.

Co ona tam robi?

Kilka dni temu Katarzyna Markowska udzieliła wywiadu jednemu z rosyjskich dzienników.

- Znalazłam się na łamach „Wieczornego Omska”. To dziennik, który cieszy się tak dużym zainteresowaniem jak „Nowości” w Toruniu. Opowiadałam m.in. o tym, jak wyglądały moje wcześniejsze wyobrażenia o Rosji, a jak jest teraz, kiedy tu mieszkam - mówi Katarzyna Markowska.

Torunianka wzbudza spore zainteresowanie w Rosji. Dziennikarka, która z nią rozmawiała, pytała, dlaczego postanowiła wyjechać na rok z kraju. Przecież to Syberia, zupełnie inny klimat i ludzie.

Katarzyna Markowska w rosyjskim dzienniku opisuje swoje wrażenia z pobytu w Omsku, pokazuje różnice między Polską a Rosją, podobieństwa. Chwali też miejscowych ludzi, których poznała - jako bardzo przyjaznych, pomocnych i zawsze uśmiechniętych, mimo tak ciężkich warunków, w jakich muszą żyć.

Opowiadała też anegdotkę o tym, że Polaków bardzo dziwi, iż w marszrutkach, czyli zbiorowych taksówkach popularnych w Rosji panuje niemiecki porządek.

Gdybym ktoś mi dwa late temu powiedział, że wyjadę na rok na Syberię, to roześmiałabym się głośno. - Katarzyna Markowska

-Kiedy siedzi się zupełnie z tyłu i podaje na przykład 100 rubli (bilet kosztuje 20), które przechodzą z rąk do rąk, wędrując do kierowcy, to później kierowca wydaje resztę w dokładnie taki sam sposób i ona wraca w całości. Nie wyobrażam sobie podać na przykład 100 zł w polskim autobusie i oczekiwać, że wróci do mnie reszta w wysokości na przykład 90 złotych - opowiada torunianka.

Inspirujące spotkania

Nie tylko lokalne pisma w Omsku są zainteresowane tym, co robi Katarzyna Markowska. Nauczycielka języka polskiego była ostatnio gościem koncertu z okazji święta 23 lutego. To Dzień Obrony Ojczyzny, który w Rosji jest dniem wolnym od pracy.

Torunianka prowadziła też lekcję pokazową w jednej z omskich szkół podstawowych, o tym, jak wyglądają u nas ferie zimowe.

Katarzyna Markowska w sesji zdjęciowej dla „Wieczornego Omska”
nadesłane

- Nasza kultura budzi ciekawość, co mnie niezmiernie cieszy. Po drugie każdy, kto chce się nauczyć języka obowiązującego w danym kraju, musi znać też jego realia, obyczaje i kulturę - podkreśla Katarzyna Markowska, która w Rosji pozostanie do wakacji.

Po zakończeniu roku szkolnego polonistka chce wrócić do Torunia. W trakcie swojej pracy na Uniwersytecie im. F. Dostojewskiego w Omsku nie miała zbyt wielu okazji, by przyjeżdżać do Polski. Była tu podczas przerwy w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Jak mówi, dwanaście miesięcy z dala od domu, rodziny i przyjaciół to długo. Wiele rzeczy się zmienia, ale dzięki temu można uporządkować różne sprawy.

- Gdyby ktoś mi dwa lata temu powiedział, że wyjadę na rok na Syberię, to roześmiałabym się głośno. Nie przepadam za zimnem. Ostatnio z wielkim sentymentem oglądałam zdjęcia z wakacji nad ciepłym morzem. Mój pobyt w Rosji to przygoda życia, która na pewno szybko się nie powtórzy, ale nie wyobrażam sobie spędzić tu reszty życia. Chcę wrócić - opowiada torunianka.

Katarzyna Markowska nie chce zdradzać swoich planów na przyszłość, ale pomysłów jej nie brakuje.

Przypomnijmy, że przed wyjazdem do Rosji pracowała jako instruktor zajęć teatralnych w Ognisku Pracy Pozaszkolnej „Dom Harcerza” w Toruniu. Razem z podopiecznymi wystawiła m.in. „Szklaną menażerię” . To ona reżyserowała ten dramat Tennessee Williamsa w przekładzie Jacka Poniedziałka. Aktor był też gościem specjalnym premiery, choć nikt nie wierzył, że nieznanej instruktorce uda się go zaprosić. A jednak się udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska