Były to nie tylko świetne, zabawne i aktualne pomysły, ale prawdziwe arcydzieła kostiumografii. Szyte, sklejane i wytwarzane na długo przed juwenaliami po to, by zadziwić i spowodować, że zaskoczeni przechodnie z chęcią będą wrzucali datek dla biednego studenta.
PRZECZYTAJ:Toruń: Kopernik z czaszką tygrysa szablozębnego? W juwenalia wszystko jest możliwe
Dziś coraz częściej własnoręcznie tworzony kostium zastępuje kupiona na bazarku maska, gotowy kostium suberbohatera, pielęgniarki czy księdza i tandetny makijaż mający umotywować zbieranie pieniędzy na piwo.
Nie krytykuję istoty zbierania datków, bo to istniało od niepamiętnych czasów, ale kiedyś było to jakby bardziej szlachetne. Mniej kojarzyło się z bezpretensjonalnymi zaczepkami żebraków, a bardziej było wyrazem nagrody za wyśmienite przebranie. Może to po prostu znak czasu i dowód na to, że kreatywność manualna została zastąpiona przez wirtualną? Cóż, w końcu to w social mediach dziś toczy się życie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?