[break]
Dorota Jakuta, Michał Krzemkowski, Maciej Świątkowski, Roman Jasiakiewicz, Andrzej Walkowiak podpisali się pod stanowiskiem, w którym zwracają się do rektora i Senatu UMK.
W piśmie czytamy, że „mając na uwadze trudną sytuację ochrony zdrowia w Polsce i regionie”, postanowili zachęcić władze uczelni do podjęcia kroków w sprawie „rozwoju wyższego szkolnictwa medycznego w regionie”. Ich propozycja miałyby zapewnić „dynamiczny rozwój UMK w Toruniu”, który określają jako „jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczelni w regionie”.
Choć w piśmie mowa jest o utworzenia w Toruniu wielokierunkowego wydziału medycznego, to jednak ma to bezpośrednio związek z opisywanymi na naszych łamach zakusami bydgoskich polityków utworzenia na bazie Collegium Mediucum UMK uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy. Powstanie wydziału medycznego w Toruniu miałoby się bowiem wiązać z rezygnacją UMK z Collegium Medicum. Wątek rozbicia UMK zaakcentowano dość wyraźnie.
Sejmik poza sprawą
Podczas sesji sejmiku bydgoscy radni próbowali poddać ten apel pod głosowanie, by stał się oficjalnym stanowiskiem sejmiku. Propozycję odrzucono.
- Jako sejmik nie powinniśmy włączać się w działania, które nie leżą w naszych kompetencjach. Od podejmowania takich decyzji jest senat uczelni, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Sejm - mówi Ryszard Bober z PSL, przewodniczący sejmiku, który nie zgodził się, aby wniosek trafił do porządku obrad. - Wcześniej też zwracano się do mnie, aby uchwalić wspólne stanowisko w sprawie zachowania integralności UMK. Wówczas również odmówiłem. Nasz udział wzbudziłby tylko niepotrzebne emocje, na których, jak widać, bydgoskim radnym zależy.
Ostatecznie radni sejmiku zagłosowali w sprawie wprowadzenia pod obrady bydgoskiego stanowiska. Na 26 obecnych - 6 było za, a 11 przeciwko.
- Grupa radnych składa projekt stanowiska w sprawie rozwiązania trudnego problemu, po uprzednim pozytywnym zaopiniowaniu przez stosowną komisję. Przewodniczący sejmiku, wbrew statutowi, nie wprowadza tej kwestii do porządku obrad! Łamie zasady i przepisy. Czy wobec totalnej alienacji przedstawicieli okręgu bydgoskiego warto jeszcze brać udział w „pracach” sejmiku? - grzmi na Facebooku bydgoski radny Roman Jasiakiewicz.
O swoich żalach opowiadał także podczas wczorajszej konferencji prasowej w Bydgoszczy.
- O żadnym łamaniu regulaminu nie może być mowy - kontruje te zarzuty Ryszard Bober.
Przemysław Przybylski, toruński radny PiS, w głosowaniu też był przeciwny zajmowania się sprawą.
- Dyskusja na temat Collegium Medicum UMK toczy się już od dłuższego czasu. Nie burzmy tego, co udało się w ostatnich latach wypracować - mówi.
„Nie” dla podziału
Marcin Czyżniewski, rzecznik uczelni, podkreśla, że kształcenie medyczne na UMK odbywa się w ramach Collegium Medicum w Bydgoszczy. I tak ma być nadal.
- Z punktu widzenia uniwersytetu nie ma żadnych merytorycznych powodów, aby to zmieniać. Tego typu „stanowiska” można oceniać jedynie w kontekście planów podziału uczelni, a nie autentycznej troski o stan służby zdrowia w regionie - mówi. - Dziwna to sytuacja, w której najpierw wszczyna się konflikt o podział UMK, a później szuka kompromisowego rozwiązania.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?