Nerwy w drodze nad nasze morze [ZA I PRZECIW]

Trwa okres urlopowy i ruch na autostradzie w stronę Gdańska jest zdecydowanie większy niż zazwyczaj, co przekłada się na liczbę wypadków. Nie ma dnia, żeby operator A1 nie informował o utrudnieniach w związku ze zdarzeniami drogowymi. A jak jest w naszym regionie?
Według statystyk policji na odcinku przebiegającym przez Kujawsko-Pomorskie od początku tego roku doszło do 5 wypadków, w których nikt nie zginął, a 5 osób zostało rannych.
Policja prowadzi kontrole prędkości na autostradzie? Czy działa tam odcinkowy pomiar prędkości i czy kujawsko-pomorska policja korzysta z jego zapisów?
Policjanci z jednostek przez które przebiega autostrada, pełnią służbę na autostradzie A1 w każdej dobie, generalnie z wykorzystaniem wideorejestratora, choć nie tylko. Zwracają uwagę na wszystkie wykroczenia popełniane przez kierowców. Grafik służb tych funkcjonariuszy koordynowany jest na poziomie WRD KWP w Bydgoszczy. Odcinkowy pomiar prędkości to swego rodzaju system wykorzystywany przez ITD, która ma pełne uprawnienia w tym zakresie.
Co jest najczęstszą przyczyną wypadków na A1?
Najczęstszą przyczyną wypadków i kolizji na A1 są nadmierna prędkość oraz zaśnięcie kierowcy.
Czy latem, kiedy ruch jest większy, policja prowadzi akcje dotyczące bezpiecznych zachowań na drodze?
Akcje dotyczące bezpiecznych zachowań na drodze odbywają się przez cały rok. Są to działania ogólnopolskie, ale także oprócz nich regionalne czy lokalne, np. działania „Prędkość”, Pieszy” itd.

Kilka dni temu doszło do śmiertelnego wypadku pod Kutnem na A1. Sezon urlopowy w pełni i ruch w tym czasie jest większy. Jak tę sytuację widzą kierowcy?
Uważam się za bezpiecznego kierowcę: manewry planuję z dużym wyprzedzeniem, śledzę drogę i jej otoczenie, żeby w porę zareagować. Jednak nienawidzę podróżować latem autostradą. Najpierw w sezonie urlopowym trzeba godzinami stać na bramkach. Później każdemu się spieszy i nadrabiając stracony czas ludzie pędzą na łeb, na szyję. Zdenerwowani kierowcy, w nagrzanych od słońca autach i zbyt duża prędkość to mieszkanka, która powoduje, że na autostradzie w tym czasie nie czuję się bezpiecznie. Widziałem już przypadki wyprzedzania awaryjnym pasem. Osobny problem stanową kierowcy, którzy chyba rzadko korzystają z tego typu dróg. Blokują lewy pas i wykonują gwałtowne manewry. Latem jest ich zdecydowanie więcej na drogach.
A co z odcinkowym pomiarem prędkości? Kierowcy nie przepadają za tym narzędziem.
Odcinkowy pomiar prędkości to kolejny dopust boży na autostradzie. Ludzie często nie znają przepisów i nie wiedzą, że na autostradzie można poruszać się przepisowo 140 km/h. Dlatego jadą dużo wolniej. Czytałem w mediach apele policji do kierowców, żeby przyspieszyć, bo to podobno nagminne zjawisko, że kierowcy poruszają się wolniej niż wynika to z oznakowania.

Planując podróż często kieruję się na starą „jedynkę” albo wybieram pory najmniejszego ruchu. Informacje o aktualnym czasie oczekiwania na bramkach można znaleźć w internecie na stronie operatora autostrady.

Moim zdaniem

Na co dzień raczej nie należę do cierpliwych, ale to się zmienia na drodze. Za kółkiem jestem jak baranek - jadę uprzejmie i przepisowo, o czym najlepiej świadczy brak mandatów na moim koncie. Widziałem zbyt wiele ofiar wypadków, żeby pędzić przed siebie, ile fabryka dała.

Bardzo mnie denerwują kierowcy, którzy naciskają na mnie, trzymając się bagażnika i mrugając światłami. Chcesz - to jedź, „szerokości” - jak mówią użytkownicy CB-Radia , ale nie zmuszaj mnie do łamania przepisów. Bo ja wiem, dlaczego tutaj stoi krzyż na poboczu, tak samo jak za następnym zakrętem. Dlatego mam radę dla rodaków: wyluzujcie na drodze, zwłaszcza wyjeżdżając na urlop.

Paweł Kędzia