Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karel Gott ma zmartwienie, a w Polsce mordują [MYDŁO MEDIÓW]

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Co tam w Polsce? Gdyby takie pytanie zadał sobie któryś z naszych braci Czechów, a odpowiedzi szukał - dajmy na to - w środę na portalu informacyjnym największej czeskiej gazety „Blesk”, to jedyny news, jakiego by się doszukał, to napisana - z typową dla tabloidów na całym świecie mieszaniną taniej ckliwości, banału i wścibstwa - relacja o tym, że na dworcu w Katowicach banda chuliganów zabiła utalentowanego piłkarza GKS-u Katowice, Dominika K.

Wszystko, jak trzeba: jest galeria zdjęć, w tekście wyciskacze łez w rodzaju „Dominik wracał do domu, do którego już nigdy nie dotrze” albo „Jego piękna dziewczyna już się go nie doczeka”. Była to główna informacja sekcji sportowej.

Cały zresztą środowy zestaw informacji był na blesk.cz w raczej eligijnym nastroju, bo główny news donosił, że Karel Gott nie może się pogodzić z samobójczą śmiercią swego wizażysty.

Wracając do naszego polonicum, to charakterystyczne są komentarze pod tekstem, w których - przynajmniej wtedy, gdy je przeglądałem - dominowały złośliwostki typu: zobaczcie, nib ci Polacy tacy wielcy chrześcijanie, a zabijają się nocą po jakiś dworcach.

Dobrej prasy nad Wełtawą i Sazawą nie mamy i nie wiem, czy kiedykolwiek mieliśmy. I ciągnie się to od dziesiątków lat, i - co najciekawsze - jakoś wielkiego problemu to nie powoduje. Kochamy przecież Haška, choć w „Przygodach dobrego wojaka Szwejka” jak już się trafi Polak, to jest to akurat zidiociały CK generał. We wcześniejszych i mniej znanych opowiadaniach galicyjskich mamy całą galerię polskiej szlachty, przedstawionej jako gromada darmozjadów i utracjuszy. W pojedynku na stereotypowe uproszczenia chyba jesteśmy kwita. My sobie pokpiwamy z „pepików”, co to świata nie widzą poza knedlikami i piwem, oni widzą w nas zadzierających nosa bałaganiarzy i bigotów.

Zdaje się, że nierównowaga jest w czymś innym: nie jestem pewien, ale mam wrażenie, że chyba fascynacja Czechami i całym tym czeskim światem całkiem sporej części Polaków nie ma swego odpowiednika po tamtej stronie granicy. Szanujący się czechofil ma na półeczce dobre reportaże Mariusza Surosza, ma kapitalne, pokazujące mroczną stronę tego niby wesołego kraju, zbiory reporterskie Mariusza Szczygła. Czeski amator kraju nadWisłą, przynajmniej na poziomie reportażu, ma chyba mniejszy wybór. Jeśli się mylę, to tym lepiej.

A że jak już się czymś zaczytują, to bandycką bójką na katowickim dworcu? Trudno. Jak się dostarcza tematów, których łaknie żądna sensacji i wzruszeń publiczność, to się ma. Cóż, najlepiej się po prostu nie zabijać nocą po jakichś dworcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska