Komunikacja leży na sercu wielu torunian i często gości na łamach „Nowości”. Czytelnicy chwalą ostatnie posunięcie władz Torunia, czyli przedłużenie kursów do podtoruńskich miejscowości. Przypomnijmy, że z początkiem września autobusy jeżdżą m.in. do Przysieka, Rozgart i Obrowa, gdzie mieszka wiele osób dojeżdżających do pracy lub szkół w Toruniu. Miasto Toruń, gminy Zławieś Wielka, Lubicz i Obrowo podpisały porozumienie, w myśl którego wydłużona została trasa autobusów nr 36 - część kursów zamiast przy Porcie Drzewnym kończy się w Przysieku i Rozgartach oraz powstały dwie dodatkowe linie autobusowe: 45 i 46 do gmin Lubicz i Obrowo.
Pada na głowę
- Przedłużenie komunikacji do Obrowa czy Osieka to bardzo dobra decyzja - mówi pan Kazimierz. - Na przystanku przy szpitalu dziecięcym w godzinach szczytu wsiada mnóstwo młodzieży. Nie ma tam jednak wiaty. Ostatnio kiedy jechałem, padał deszcz. Dzieciaki stały pod gołym niebem, bo nie ma w pobliżu jakiegokolwiek miejsca, gdzie można by się schować. Uczniowie kończą zajęcia o różnych porach i nawet gdy autobus przyjechał punktualnie, to zdążyły zmoknąć. Dlatego warto byłoby zainstalować w tym miejscu wiatę.
Z problemem zwróciliśmy się do miejskiego przewoźnika.
- Sprawy dotyczące m.in. zmian związanych z infrastrukturą autobusową oraz tramwajową, a także przystankową leżą w kompetencjach organizatora transportu zbiorowego, w tym przypadku: Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia.
Będą wiaty
- Wszystkie przystanki w mieście w miarę możliwości zostaną wyposażone we wiaty dla pasażerów - zapowiada Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia. - Skoro sprawa jest pilna, przekażemy ją do realizacji w najbliższym czasie.
Czytaj także: Na Bydgoskim potrzebna wiata
Natomiast na inny problem zwraca uwagę Czytelniczka z ul. Dekerta.
- Intryguje mnie pewna rzecz. Chodzi o przystanek autobusów nr 10 i 20 - mówi pani Maria. - Na ulicy Grudziądzkiej, naprzeciw siedziby Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej jest zatoczka, która przed laty została specjalnie zbudowana dla autobusów. Jest tam nawet pomalowany biały zygzak.
Przypomnijmy, że przystanek na Grudziądzkiej znajduje się kilka metrów dalej, bliżej skrzyżowania z ul. Legionów.
- Nie ma tam żadnej wiaty. A autobusy zawsze mają problem z włączeniem się do ruchu i skrętem w lewo. Szczerze współczuję kierowcom MZK. Dziwi mnie, że nie jest wykorzystywana ta zatoczka. Przecież w dotychczasowym miejscu autobusy właściwie tarasują skrzyżowanie. Jak dla mnie to jest absurd! - podkreśla pani Maria.
Ze sprawą również zwróciliśmy się do Wydziału Gospodarki Komunalnej.
Zwykły parking
- To nie jest zatoka autobusowa - odpowiada Marcin Kowallek, dyrektor WGK w Toruniu. - Jest to zatoka parkingowa zrealizowana przez jednego z przedsiębiorców prowadzącego działalność w tamtym miejscu. Nigdy nie była to miejska inwestycja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?