Nie dla każdego chcącego studiowanie jest proste. Szczególnie, gdy pochodzi się z niezamożnego środowiska, a rodzice nie garną się, aby pomóc. Marta będzie zgłębiać tajniki logopedii i dzięki decyzji toruńskiego sądu otrzyma z domu wsparcie finansowe.
19-letnia uczennica pozwała rodziców o alimenty
To, co dla jednych proste i oczywiste, dla Marty nigdy takim nie było. Mieszkająca pod Toruniem 19-latka już jako licealistka samodzielnie opłacała sobie internet (60 zł), telefon (50 zł) i bilet miesięczny na autobus do Torunia (74,97 zł). Sama też zadbać musiała o podstawowe kosmetyki i najpotrzebniejsze ubrania. Ucząc się, dorabiała jako opiekunka do dzieci; myła też odpłatnie okna. Należał się jej także zasiłek rodzinny (165 zł), a poza tym dofinansowywała ją babcia.
Obejrzyj zdjęcia:
Zobacz galerię: Wypadek na Łódzkiej z udziałem karetki
Dziewczyna mieszka w domu z ojcem, matką i rodzeństwem. Jak ustalił Sąd Rodzinny i Nieletnich w Toruniu, ojciec (lakiernik samochodowy) zarabia średnio 2 tys. zł miesięcznie, a mama wspomaga budżet domowymi dorywczymi pracami (300 zł tygodniowo). Ojciec część wypłaty oddaje do wspólnego garnuszka, ale resztę wydaje na alkohol i papierosy.
„Jest zdrowy, jednak nadużywa alkoholu. Nie partycypuje w kosztach utrzymania córki. Na prośby powódki o pieniądze na kosmetyki czy książki odpowiada, że nie ma pieniędzy. Nie inwestuje w dom. Nie spłaca żadnych rat ani pożyczek” - ustalił sąd.
Gdy tylko Marta skończyła 18 lat, wystąpiła do sądu z pozwem o alimenty od ojca. Wykazała, że w liceum dobrze się uczy. W maju zdała maturę i zdecydowała się kształcić dalej, studiując logopedię w Bydgoszczy.
Jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego Sąd Rodzinny i Nieletnich w Toruniu przyjrzał się sprawie nastolatki. Przesłuchał w charakterze świadków matkę dziewczyny oraz jej ciotkę. Ojciec, mimo kilkukrotnych wezwań, nie stawił się do sądu. Decyzję zatem podjęto bez jego obecności.
Polecamy przeczytać: Policjantka z Torunia podnosi 90 kg leżąc
- Jest oczywistym, że powódka ma prawo wyboru drogi życiowej, prawo do kontynuowania nauki i zdobycia kwalifikacji umożliwiających jej w przyszłości pracę i źródło utrzymania. Powódka nie nadużywa tego prawa, w terminie skończyła szkołę średnią i zdała maturę, teraz chce kontynuować naukę na studiach. Ma do tego prawo - stwierdziła sędzia Ewa Stępień. I zasądziła od ojca Marty alimenty dla dziewczyny w wysokości 300 zł miesięcznie.
Dziewczyna ma otrzymywać te pieniądze mimo wspólnego zamieszkiwania z rodzicami i faktu, że w domu rodzinnym jest karmiona i opierana. Sąd podkreślił, że dbałość o podstawowe potrzeby córki nie wyklucza dbałości o edukację.
Alimenty od rodziców
Sądy w Polsce coraz częściej rozstrzygać muszą, czy studentowi należą się alimenty od rodzica, czy nie. Czasem sprawy inicjują młodzi ludzie domagając się partycypacji matki i ojca w nauce. Bywa też, że to rodzice idą do sądu, bo chcą uwolnić się od alimentów. I jeśli okazuje się, że np. 26-letnia córka lub 25-letni syn studiują z problemami, a do tego nie dorabiają - Temida wykazuje zrozumienie dla rodziców.
PS. Imię studentki zmienione.
Czytaj także: Z alimentami kombinują także mamusie. Jak?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?