Beniaminek z medalem. Torunianie sprawili niespodziankę

Mają przy tym nadzieję, że za rok - o tej porze - będą świętowali awans do ekstraligi.

Unihokeiści TLU Toruń, bo o nich mowa, rozegrali ostatnie mecze w sezonie 2015/2016 w rozgrywkach pierwszej ligi.

- Była to runda kończąca fazę play off, w której walczyliśmy o trzecie miejsce - mówi Arkadiusz Kalwasiński, zawodnik toruńskiej ekipy.

Rywalami TLU w walce o miejsce na podium był UKS Prus Żary. W pierwszym z meczów, rozegranym w Toruniu, gospodarze triumfowali 8:6 dzięki dwóm bramkom zdobytym w ostatnich dwóch minutach. W rewanżu, na wyjeździe, przegrali jednak aż 6:15. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był trzeci, pełen zwrotów akcji mecz, w którym torunianie wygrali po dogrywce 7:6.

- Wiele osób pyta, czy traktujemy to jak sukces. Oczywiście, że tak - dodaje Arkadiusz Kalwasiński. - Zaczęliśmy trenować na kilkanaście tygodni przed rozpoczęciem sezonu, a byliśmy w stanie walczyć, jak równy z równym, z krakowianami, którzy uzyskali bezpośredni awans do ekstraligi, a także z łodzianami, którzy zagrają baraże z Pionierem Tychy, czy właśnie z Żarami, drużyną o bogatych unihokejowych tradycjach. W pierwszym sezonie stanęliśmy na pudle i sprawiliśmy niespodziankę. Wynik obłożony oczywiście jest wyrzeczeniami, nie tylko osobistymi, ale i również finansowymi. Nie zawsze można było liczyć na pełen skład, czy to z powodów zdrowotnych czy rodzinnych, ale pokazaliśmy, że można. Każdy z nas zostawił zawsze serce na boisku i dołożył swoją cegiełkę do sukcesu.

TLU Toruń - UKS Prus Żary 8:6 (3:3,3:1,2:2). Bramki dla TLU: Mi. Górski 3, P. Różański 2, Ł. Nowasielski 2, M. Śliwiński.

UKS Prus Żary - TLU Toruń 15:6 (5:2,5:2,5:2. Bramki dla TLU: Mi. Górski 2, P. Różański 2, Ł. M. Śliwiński, A. Kalwasiński.

UKS Prus Żary - TLU Toruń 6:7 po dogrywce (4:1,0:4,2:1; d. 0:1). Bramki dla TLU: Ł. Nowasielski 4, Mi. Górski 2, P. Różański.

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2-1 dla TLU Toruń, które zajęło trzecie miejsce.