Kamienica przy Wielkich Garbarach idzie pod młotek

Na najbliższej sesji radni mają zająć się planami gospodarzy miasta dotyczącymi kamienicy przy ulicy Wielkie Garbary 2. Budynek jest opuszczony, w coraz gorszym stanie. Władze miasta mają nadzieję, że dzięki planom sprzedaży sąsiedniego kompleksu Starego Browaru, zainteresowanie kamienicą wzrośnie.

- Chcemy pójść dwutorowo - mówi wiceprezydent miasta Zbigniew Rasielewski. - Na początku będzie to sprzedaż gotówkowa, jeśli nie dojdzie ona do skutku, będzie to kwestia zamiany nieruchomości.

Polecamy: Na co skarżą się więźniowie?

W pierwszym przypadku cena wywoławcza została ustalona na dwa miliony złotych. W drugim przypadku - jak czytamy w uzasadnieniu dołączonym do uchwały przygotowanej na sesję - sposobem rozdysponowania będzie publiczny nabór ofert na zamianę za lokale mieszkalne, stosowany już wcześniej przez gminę przy 
zbywaniu kamienic położonych w obrębie Starego Miasta.
Z tego samego dokumentu wynika, że w zamian za kamienicę miasto powinno otrzymać prawo do co najmniej pięciu lokali dwupokojowych oraz pięciu lokali trzypokojowych o określonej wielkości i wartości.

Czytaj także: Kto pomazał farbą tablicę biura posła Myrchy?

Kamienica ma w sumie 1789 metrów kwadratowych powierzchni. Pierwotnie w jej miejscu mogły stać trzy nieruchomości: młyn, spichlerz oraz dom mieszkalny. Młyńskie korzenie budynek posiada z całą pewnością, na początku XX wieku jego właścicielem był Gustaw Gerson.

Z czym powinno kojarzyć się to nazwisko? Z wielkim młynem na Mokrem, którego Gerson był twórcą i właścicielem do czasów bankructwa w latach 20.

Dopiero wtedy gospodarzem młyna został kojarzony z nim do dziś Leopold Rychter, który przejął zresztą również budynek przy ulicy Wielkie Garbary 2. Kamienica ma dość skomplikowane wnętrze, pamiątkę po wielu przebudowach.

NowosciTorun