Od kogo są głupsi radni z Obrowa?

Nowy komisariat policji dla gmin: Lubicz, Czernikowo i Obrowo to pomysł dość mglisty, ale już dzieli ludzi. - Czy koniecznie trzeba kupować grunt od Kościoła? - pytają obrowianie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 183530" sub="Wójt gminy Obrowo Andrzej Wieczyński /Fot.: Jacek Smarz">- Na ostatniej sesji Rady Gminy Obrowo wójt forsował pomysł, by pod komisariat kupić ziemię od parafii pw. św. Wawrzyńca w Dobrzejewicach. Hektar położony za kościołem miałby kosztować 300-400 tysięcy złotych. Czy zadłużoną gminę z wieloma potrzebami stać na to? - pyta Roman Skórski, sołtys Brzozówki.

Skórskiego zbulwersowały słowa wójta, które padły w ferworze dyskusji (nie wszystkim radnym pomysł się spodobał). - Powiedział, że „radni z Obrowa są głupsi od tych z Czernikowa”. Chodziło o to, że niby tamci bardziej rozumieją potrzebę zawalczenia o komisariat - mówi sołtys.

Komisariat? Nic pewnego

Po ubiegłorocznej reformie w policji funkcjonuje Komisariat Policji w Lubiczu, któremu podlegają posterunki w Czernikowie i Obrowie. Jesienią ub.r. toczyły się wstępne rozmowy wójtów tych gmin ze starostą i Komendą Miejską Policji w Toruniu na temat możliwego wybudowania w przyszłości nowego komisariatu dla tych 3 gmin.

Gdzie? Miałoby to zależeć od tego, jakie grunty zaproponują wójtowie i ile pieniędzy, ewentualnie, są w stanie przekazać policji na ten cel.

<!** reklama>- My zaproponowaliśmy działkę w Lubiczu, przy drodze krajowej oraz ponad 100 tys. zł - mówi Marek Olszewski, wójt Lubicza. - Ale żadnych konkretów na razie od Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy (to ona decyduje o takich inwestycjach) nie usłyszeliśmy.

- My natomiast widzimy możliwość odkupienia od osoby prywatnej niszczejącego biurowca w Czernikowie - zdradza Dariusz Zagrabski, zastępca wójta Czernikowa. - Za ile? Nie będziemy nawet wydawać pieniędzy na ekspertyzę, jeśli nie ma decyzji policji. Rada Gminy żadnej decyzji jeszcze nie podejmowała.

„Głupsi” to przenośnia

Wójt Wieczyński tłumaczy: - Słów „głupsi od radnych z Czernikowa” użyłem jako pewnej przenośni, w określonym kontekście. Chodziło mi o to, aby w przyszłości, gdybyśmy przegrali temat komisariatu z inną gminą, ktoś nam nie zarzucił, że zachowaliśmy się głupio, nieracjonalnie. Zresztą, za słowa te radnych przeprosiłem.

Wójt dodaje, że lokalizacja komisariatu w Dobrzejewicach jest najlepszą możliwą w gminie, z powodu bezpośredniego wyjazdu na drogę województwa. Podkreśla, że grunt można by kupić albo od parafii, albo zastanowić się nad inną lokalizacją w tej miejscowości. - 400 tysięcy za hektar? Nie ma co dyskutować o cenie, dopóki nie zostanie przeprowadzona wycena - mówi.

Dobrzejewicką ziemię chętnie jednak by kupił, nawet gdyby nie miał powstać na niej komisariat. - Mówiłem radnym o potrzebie budowy obiektu wielofunkcyjnego. Potrzebujemy biblioteki z prawdziwego zdarzenia oraz lokalu dla orkiestry dętej. Trzeba też myśleć o poprawie warunków lokalowych OSP - wylicza.

Po co kupować, jak jest gminne?

Radni Andrzej Wierzbicki i Wiesław Popławski nie rozumieją pomysłu z Dobrzejewicami, co zresztą wyartykułowali na sesji.

- Po co wydawać grube tysiące złotych na grunt, skoro w Obrowie czekają dwie gminne, niezagospodarowane działki, po około 1,5 i 2,5 hektara, z wyjazdem na Bartoszewo? - pyta Wierzbicki. - Te 300 tysięcy zł lepiej przeznaczyć na drogi.

Wieść gminna w Obrowie niesie, że parafii św. Wawrzyńca pieniądze bardzo by się przydały, bo kościół woła o remont dachu. - Słyszeliśmy, że na sprzedaż wyraził już zgodę biskup - mówi jeden z sołtysów, proszący o anonimowość. - Nie podoba nam się to, bo gminne drogi są w złym stanie, brakuje pieniędzy na oświetlenie, a w takim na przykład Głogowie - na ubikację przy boisku. Dzieci sikają po krzakach...

Do sprawy radni mają wrócić na następnej sesji, najpewniej w lutym.