Rachunek z przedmieścia

Na Bydgoskim jest mniej opuszczonych budynków niż w centrum. O ile jednak pustostany ze starówki mają jakąś szansę na przyszłość, o tyle większość tych z Bydgoskiego wydaje się być opuszczona na wieki.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185623" sub="Bydgoska 56, tu kiedyś mieściła się nocna redakcja „Nowości” /Fot. Jacek Smarz">Wynik przeprowadzonego przez nas kilka tygodni temu na toruńskiej starówce rozrachunku z jej opuszczonymi budynkami okazał się bardzo zaskakujący, na naszą listę trafiło wtedy niemal 40 obiektów! Postanowiliśmy się zatem pod tym samym kątem przyjrzeć Bydgoskiemu Przedmieściu, biorąc pod lupę obszar ograniczony ulicami Kraszewskiego, Broniewskiego, Reja oraz Parkiem Miejskim i Rybakami. Wynik znów okazał się dość niespodziewany, bo choć dzielnica jest znacznie rozleglejsza od starówki i dużo bardziej zaniedbana, opuszczonych budynków znaleźliśmy tylko kilka.

<!** reklama>Która ulica okazała się liderem tego niewesołego rankingu? Pytanie nie jest trudne - Mickiewicza. Swoją drogą, dopiero porównując ją z resztą dzielnicy, można w pełni dostrzec jej smutny fenomen. Znajduje się tu piętnaście z osiemnastu lumpeksów, jakie znaleźliśmy na Bydgoskim i cztery z dziewięciu opuszczonych budynków. Dwa z nich są jeszcze częściowo zamieszkane, choć ich los został już przypieczętowany tabliczkami z napisem „do rozbiórki”.

<!** Image 4 align=none alt="Image 185623" sub="Mickiewicza róg Lindego, przez te otwarte okna pewnie już nawet duchy uciekły /Fot. Jacek Smarz">- Ulica Mickiewicza bardzo się mocno zdegradowała z powodu jej niezwykle długiego remontu - komentuje Jędrzej Binkowski, współwłaściciel biura nieruchomości Admin. - Przez kłopoty z komunikacją sklepy traciły wtedy klientów, wielu nie udało się już ich już odzyskać.

Trwająca kilka lat gehenna remontowa spowodowała na pewno, że opustoszało wiele pomieszczeń na parterach kamienic. Całe budynki sprowadzają do upadku także kłopoty ich właścicieli. Koronnym przykładem może tu być opisywana przez nas wiele razy kamienica przy Mickiewicza 20.

<!** Image 5 align=none alt="Image 185623" sub="W dawnym komisariacie przebywa już tylko wynajęty przez AMW ochroniarz /Fot. Jacek Smarz">Drugą na liście najbardziej spustoszonych okazała się być ulica Bydgoska. Tu, poza budynkiem nr 56, w którym kiedyś mieściła się nocna redakcja „Nowości”, pusty jest jeszcze dawny komisariat policji. W zasadzie jest to przykład pustostanu podwójnego, bo poza opuszczonym budynkiem, dla którego Agencja Mienia Wojskowego od dawna szuka nowego właściciela, jest jeszcze pusty plac, kilka lat temu zabudowany. Obiekt, który się tu znajdował, padł jednak ofiarą pożaru.

Obok jednej kamienicy pustej i już zrujnowanej (Bydgoska 56) oraz pustego i powoli popadającego w ruinę komisariatu, mamy tu jeszcze kamienicę nr 50, również na pierwszy rzut oka, dzięki pozabijanym oknom, wyglądającą na pustostan, jednak mimo to wciąż zamieszkaną.

Spis odnalezionych przez nas obiektów, w których już chyba nawet duchy nie straszą, uzupełniają jeszcze opięty reklamami budynek dawnego „gastronomika” na rogu Sienkiewicza i Broniewskiego oraz drewniana chałupa z ulicy Stromej. W sumie 9 punktów, w porównaniu z niemal czterdziestoma na starówce, całkiem nieźle. Na Bydgoskim jest jednak znacznie więcej pustych sklepów do wynajęcia, stan kamienic również pozostawia znacznie więcej do życzenia. W wielu mieszkają ludzie, choć stan budynków jest opłakany. O ile też na starówce sporo opuszczonych kamienic czeka na remont, bądź już po nim czeka na dzierżawców, na Bydgoskim połowa znalezionych przez nas pustostanów spodziewa się już tylko wizyty ekipy burzącej.

- Na Bydgoskim całkowicie pustych kamienic nie ma wiele, choćby dlatego, że mieszka tu dużo osób, zakwaterowanych tam powojennymi decyzjami administracyjnymi - mówi Jędrzej Binkowski. - Znaczna część kamienic nie wygląda dziś najlepiej, ale to się będzie zmieniać. Samo położenie Bydgoskiego, bliskość parku i centrum, będą powodowały, że znów stanie się to modna dzielnica.