Toruń. Poniżali studentów z Turcji. Grozi im poprawczak

- W przypadku nieletnich mówimy o środkach wychowawczych, a nie karach - przypomina sędzia Monika Grubba, przewodnicząca III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu.

Dokumenty w sprawie dwóch piętnastolatków z Torunia, uczestników nocnych wydarzeń w nocy z 7 na 8 października w całodobowym sklepie przy ulicy Chełmińskiej 20 jeszcze do tego wydziału nie wpłynęły.

Nastolatkowie byli jednymi z kilku przypadkowych klientów w sklepie, którzy w weekendową noc mieli włączyć się w poniżanie studentów UMK z wymiany Erasmusa z Turcji, wulgarnie wyzywać, rzucać w nich jedzeniem, kazać klękać oraz przepraszać, za to że pochodzą z Turcji. Według pokrzywdzonych atak miał charakter rasistowski.

Niepewny los

Co grozi dwóm podejrzanym piętnastolatkom?

Katalog środków wychowawczych jest szeroki. Najlżejszą konsekwencją jest upomnienie i wydaje się mało prawdopodobne, żeby na tym się skończyło. Nastolatkowie mogą zostać zobowiązani do określonego zachowania...

- ... naprawienia szkody, przeproszenia, zobowiązania do wykonania prac społeczno- użytecznych - precyzuje sędzia Monika Grubba. - W przypadkach, kiedy nieletni na przykład pomalował budynek, musiał wykonać prace na rzecz danej spółdzielni.

Zobacz także:Toruń. Przez 45 minut znieważali Turków. Szokujące fakty!

Sąd rodzinny może też zobowiązać do nadzoru opiekunów pięnastolatków - do przygotowywania bardzo szczegółowych raportów na temat ich zachowania, np. w oparciu o sprawozdania nauczycieli. Warunkiem jest współpraca rodziców z wymiarem sprawiedliwości.

Surowszym środkiem byłby nadzór nie rodzicielski, ale kuratorski nad piętnastolatkami.

Sąd może też skierować nastolatków do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Miejsca półotwartego, o znacznie mniejszym rygorze niż poprawczak. W tego typu ośrodku nadzór nad młodymi jest mniejszy i mogą wychodzić do domu na przepustki.

Jeśli zdemoralizowani...

Poprawczak to najsurowszy z przewidzianych środków, stosowany w przypadkach, gdy nastolatek dopuścił się przestępstwa i jest wysoce zdemoralizowany. Czy tak było w tym przypadku? O tym zdecyduje toruński sąd rodzinny.