W komisjach zabrakło stołków dla radnych, a na ulicach... miejsc na kasyna

Zanim radni przenieśli się na Jordanki, aby uroczyście zakończyć rok pracy samorządowej, musieli jeszcze zająć się obsadą komisji stałych Rady Miasta. Od początku zapowiadało się na zaciętą rozgrywkę, bo między przygotowaniem listy ich członków a głosowaniem nad nią zaszły budzące konflikty zmiany.

Chodzi o odejście z klubu Czasu Mieszkańców radnej Magdaleny Olszty-Bloch. Zdecydowała się na taki ruch na znak sprzeciwu wobec upolitycznienia tego ugrupowania, którego przejawem był start w wyborach parlamentarnych dotychczasowej liderki Joanny Scheuring-Wielgus (dziś była radna jest posłanką Nowoczesnej). Olszta-Bloch miała objąć funkcję przewodniczącej Komisji Rewitalizacji Miasta, zająć stanowisko w Komisji Oświaty, Sportu i Turystyki. Wobec tego liczący już tylko trzy osoby klub straciłby miejsce i wpływy w tych komisjach.

Gest bez fikcji

Czas Mieszkańców cofnął więc rekomendację udzieloną swojej byłej członkini i liczył, że nie obejmie stanowiska przewodniczącej. Klub rozważał też złożenie wniosku o jej usunięcie z funkcji. W obliczu tych doniesień nikogo chyba nie zdziwił chłodny gest radnej Olszty-Bloch.

Nie kryjąc swojego stosunku do byłego klubu na początku sesji nie podała ręki próbującemu się przywitać Maciejowi Cichowiczowi, wiceszefowi Cz M. - Klub chce działać sam, nie chce współpracy. Był czas na rozmowy, ale Czas Mieszkańców ich nie podjął - komentuje Olszta-Bloch. Radna odniosła się też do stawianych przez klub zarzutów o wspieraniu przez nią działań koalicji rządzącej i utrudnianie realizacji projektów swego byłego, opozycyjnego ugrupowania.

Zdaniem radnej lansowane przez Czas Mieszkańców plany dotyczące przyspieszenia budowy kolejnego odcinka średnicówki są zbyt pochopne. Podobnie jest z autorskim projektem Czasu Mieszkańców, tzw. ringiem Torunia. Co na to klub?

- Polityka rządzi się swoimi prawami - odpowiada Maciej Cichowicz, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Nasz klub, jako ugrupowanie opozycyjne, „oddał” Komisję Rewizyjną, zwyczajowo przysługującą opozycji właśnie, na rzecz komisji stworzonej niejako dla nas. To my byliśmy pomysłodawcą utworzenia komisji rewitalizacji.

Cichowicz tłumaczy, że odejście z klubu Olszty-Bloch uniemożliwia wpływ Czasu Mieszkańców na działania podejmowane przez wspomnianą komisję. Ostatecznie klub nie złożył wniosku o usunięcie kandydatury swej byłej członkini. Na to nie zgodziłby się Konwent Seniorów Rady Miasta. W zamian jednak za „zablokowanie” przez radną miejsc w komisjach, poszerzono ich składy, uzupełniając dodatkowe miejsca członkami klubu Czasu Mieszkańców.

Jedyne słuszne miejsce?

Także o miejsca, choć w innym kontekście, rywalizowały wczoraj firmy zainteresowane otwarciem w Toruniu kasyna. W naszym mieście działać może tylko jedno, a zainteresowanych jest wielu. I choć ostateczna decyzja w tej sprawie należeć będzie do ministra finansów, to wymagane jest wcześniejsze uzyskanie opinii danego samorządu, dotyczące lokalizacji ewentualnego kasyna.

Podczas jednej z wcześniejszych sesji pozytywną ocenę Rady uzyskała lokalizacja, w której obecnie działa już taki lokal. Inne, znajdujące się w pobliżu niego, nie zostały wczoraj zaakceptowane - głównie głosami radnych Czasu Gospodarzy oraz PiS.