MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyszkolony na terrorystę

Zbigniew Branach
Kim był człowiek, który miał zamiar zastrzelić przywódcę Kościoła katolickiego? Kto zlecił zabójstwo papieża? - odpowiedzi szuka Zbigniew Branach, autor książki „Spisek, nie czyn szaleńca”, która ukaże się w druku we wrześniu.

Kim był człowiek, który miał zamiar zastrzelić przywódcę Kościoła katolickiego? Kto zlecił zabójstwo papieża? - odpowiedzi szuka Zbigniew Branach, autor książki „Spisek, nie czyn szaleńca”, która ukaże się w druku we wrześniu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 24324" >Osobiście czułem się sponiewierany, zagubiony i bezradny. Najpierw w popłochu, a później wyzbyty przytłaczającej wagi emocji, także i ja zastanawiałem się, kim był człowiek, który miał zamiar zastrzelić przywódcę Kościoła katolickiego.

Dłoń uzbrojona w pistolet należała do młodego mężczyzny. Jak się niebawem wyjaśniło - płatnego, zawodowego mordercy. - Dlaczego on nie zginął?! – wyrzucał sobie zakuty w kajdanki zamachowiec. - Wiem, że dobrze celowałem! Kula była pewna i śmiertelna! Dlaczego więc nie zginął?! To ta mała dziewczynka go uratowała - mówił z wyrzutem.

Blondyneczką, która znalazła się w pierwszym momencie na linii strzału, okazała się 18-miesięczna Sara. Przywiozła ją matka. Luciana Bartoli, uczestniczka pielgrzymki parafian z Lawiano.

Killer z Turcji

Schwytany złoczyńca tłumaczył komisarzom i inspektorom policji, że w następnej próbie miał już za mało czasu, żeby strzelić precyzyjnie. Bardzo żałował, że mu się nie powiodło. Najpierw utrzymywał, że jest z Chile. Ale wylegitymował się oryginalnym paszportem tureckim nr 136635, z personaliami - Faruk Ozgun. Dokument wystawiło 11.08.1980 r. biuro paszportowe w niewielkim tureckim miasteczku Nevsehir. Dzięki pomocy Interpolu, kilka godzin po aresztowaniu wyjaśniło się, że killer wprowadził komisarzy śledczych w błąd. Zamachu na życie światowego przywódcy Kościoła katolickiego dokonał obywatel turecki - Mehmet Ali Agca.

Rzadki gość w meczecie

Miał lat dwadzieścia trzy. Najstarszy syn biednej wiejskiej rodziny, osiadłej od lat w zapyziałej wsi Kehimhan, we wschodniej części Niziny Anatolijskiej. Dla polepszenia bytu przenieśli się do pobliskiej Malatyi, przytulnego, gwarnego miasta, bogatego w sady morelowe i ogrody. Z encyklopedii wiadomo, że mieszkał tu Ismet Inonu, najbliższy współpracownik Kemala Ataturka, bohatera rewolucji, która doprowadziła do powstania Republiki Tureckiej.

Ojciec, Ahmet Agca, zmarł, gdy Ali miał 8 lat. Chłopak należał w szkole do bystrych uczniów, nauczyciele nie mieli z nim kłopotów wychowawczych. By pomóc rodzinie, podejmował się różnych dorywczych prac. Nie wywodził się więc z jakiegoś kryminogennego środowiska. Szkolną edukację zakończył z dobrymi ocenami. Uchodził za samotnika, a koledzy nazywali go Cezarem: - Wszystko robiłem sam. Sam chodziłem do kina, teatru, biblioteki i na mecze piłkarskie.

Chciał zostać nauczycielem, więc w 1976 r. wyjechał do Ankary, by studiować literaturę, historię i geografię. Zdegustowany perspektywą niskich nauczycielskich zarobków, zmienił uczelnię. Dwa lata później rozpoczął studia ekonomiczne w Stambule. Jednak nie zapamiętał go żaden z wykładowców. Oprócz egzaminów wstępnych, nie zdawał innych ani nie uczestniczył w zajęciach. Preferował życie kawiarniane. Nie stronił od alkoholu. Był rzadkim gościem w meczecie. Uznał, że ma inne powołanie i przerwał naukę. Zdążył jednak poznać smak istnego raju różnej proweniencji ekstremistów, z jakiego zasłynęły tureckie uczelnie w drugiej połowie lat 70. XX w.

Alego wzięli pod opiekę nauczyciele, niepreferujący poszerzania wiedzy ani horyzontów umysłowych nastolatka. Związał się ze światem przestępczym i mafią turecką. Sympatyzował z nacjonalistyczną organizacją Szare Wilki. Podkreślam - sympatyzował, bo nie został nigdy jej członkiem. Ta całkowicie świecka organizacja pojawiła się na scenie politycznej pośród około pół setki innych działających naonczas w Turcji. Gros nie stroniło od terroryzmu, przyczyniając się do stanu wojny domowej. Skrytobójstwa były na porządku dziennym. Na niespotykanej fali terroryzmu mordowano od kilku do kilkunastu osób dziennie. Kierowane z zagranicy działania dywersyjne i propagandowe prowadziły Turcję na krawędź rozpadu. Celem wywołanej fali terroru - zasilanej dostawami broni i pieniędzy, podsycanej przez Kreml i kraje znajdujące się pod domeną sowiecką - było odizolowanie Turcji od sojuszników i uniemożliwienie demokratycznych przemian.

Według źródeł tureckich, sowiecki modus operandi obejmował wielostronną infiltrację kraju, poprzez rozbudowę rozlicznych ugrupowań prawicowych, mających stanowić parawan dla lewicy zmierzającej do destabilizacji kraju. Nie od rzeczy będzie przypomnieć o wpływie na rozpętaną falę terroru tysiąckilometrowej wspólnej granicy turecko-sowieckiej oraz o sąsiedztwie prokomunistycznej Bułgarii i Syrii.

Wyspecjalizowany terrorysta

Szacuje się, że pobudzenie i utrzymanie fali terroru wymagało w latach 1975-1980 zastrzyku finansowego w granicach jednego miliarda dolarów. Półtora roku po przejęciu władzy przez wojsko trafiło do magazynów policyjnych ponad 800 tys. sztuk broni palnej, w tym ponad 64 tys. nowoczesnych karabinów o wielkiej sile rażenia, 6 tys. pistoletów automatycznych i karabinów maszynowych oraz grubo ponad 5 mln sztuk amunicji, jak również 23 tys. bomb, granatów i min. Spośród aresztowanych w pierwszej fazie operacji ponad 43 tys. terrorystów, ponad połowa przyznawała się do proweniencji lewicowej, zaledwie 14 proc. do prawicy, a 30 proc. ignorowało jakąkolwiek przynależność.

Tak wyglądały atmosfera i pejzaż polityczny, w których dojrzewał Mehmet Ali Agca. Chłopiec trudnił się początkowo przemytem papierosów, a następnie narkotyków i broni. Ledwie wyrósł z lat pacholęcych, trafił na naukę do fachowców wyspecjalizowanych w szkoleniu profesjonalnych, płatnych morderców i terrorystów. Wkrótce po aresztowaniu utrzymywał, że wiosną 1977 r. przekroczył granicę syryjską. W dalekiej drodze do Damaszku towarzyszył mu przyjaciel z lat szkolnych - Sedat Sirri Kadem. Tam zaopiekował się nimi przywódca promoskiewskiej Tureckiej Armii Ludowowyzwoleńczej (THKO), znany terrorysta Teslim Tore, pochodzący zresztą z Malatyi. Dzięki protekcji życzliwego rodaka, młodzieńcy odbyli czterdziestodniowe przeszkolenie w finansowanym przez Kreml obozie palestyńskim, 20 kilometrów od Bejrutu. - Specjaliści bułgarscy szkolili nas w posługiwaniu się bronią i ładunkami wybuchowymi - relacjonował Agca. Na koniec szkolenia spotkali się z nimi bułgarscy agenci, przekazując pieniądze na wsparcie dywersyjnej działalności dwóch skrajnie lewicowych tureckich organizacji związkowych. Po powrocie do ojczyzny niespełna 20-letni Agca podjął współpracę z kilkoma organizacjami terrorystycznymi. W Stambule, działając pod kuratelą ojca chrzestnego tureckiej mafii - Abuzera Ugurlu, przystąpił do tworzenia organizacji, mającej na celu destrukcję kapitalizmu oraz doprowadzenie do zerwania więzi Turcji z NATO.

Ani czerwony, ani czarny

- Utrzymywaliśmy kontakty z setkami ludzi z prawicy, lewicy, a także z mafią (…). Naszym celem była walka z zachodnimi demokracjami oraz dążenie do ich rozbicia (…). Bułgaria uważana była w naszym środowisku za kraj sprzyjający naszym celom (…). Już w tym czasie byłem dobrze znany bułgarskim agentom, których informowałem, jak inni moi koledzy, Oral Celik czy Yalcin Ozbey, o przewidywanym rozwoju sytuacji w Turcji (…).

- Nie dzielę terrorystów na faszystowskich czy komunistycznych - zarekomendował się włoskim śledczym, dodając nie bez dumy: - Mój terroryzm nie jest ani czerwony, ani czarny. Jestem terrorystą-internacjonalistą.

Młody wiek nie przeszkodził Agcy gościć nie tylko na łamach kronik kryminalnych, ale i na czołówkach tureckich gazet. Warto prześledzić drogę, jaka doprowadziła go do tego, że w dniu zamachu na papieża turecki wymiar sprawiedliwości ścigał go za co najmniej dwukrotny udział w morderstwie.

Ciąg dalszy w najbliższych wydaniach „Magazynu Expressu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska