Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrób to sama lub z siostrą

Anna Obderko
W Internecie roi się od stron, na których proponuje się nam biżuterię własnego wyrobu. Kolorowe koraliki i pióra to tylko niektóre z materiałów, wykorzystywanych przez domorosłych projektantów ozdób.

W Internecie roi się od stron, na których proponuje się nam biżuterię własnego wyrobu. Kolorowe koraliki i pióra to tylko niektóre z materiałów, wykorzystywanych przez domorosłych projektantów ozdób.

<!** Image 2 alt="Image 160668" sub="W sklepach nie brakuje rozmaitych ozdób, a jednak wiele pań własnoręcznie wykonuje biżuterię Fot. Grzegorz Olkowski">Podobno pierwsi ludzie przystrajali swe ciała kamykami, muszelkami, kośćmi i zębami zwierząt oraz drewnem.

Guzik z kości, koralik z włóczki

Dziś drewniane wisiory, naszyjniki, kolczyki, obrączki, bransolety i broszki stają się coraz popularniejsze. Ręcznie wykonana biżuteria z drewna to inspiracja naturą. Jest lekka i delikatna, rzeźbiona zarówno przez artystów, jak i samą przyrodę. Dzięki temu rękodzieło przybiera często unikatowe formy. Drewno świetnie wygląda z rzemieniem, kamieniami, sznurkiem, skórą, pasuje do naturalnych tkanin. Może być noszone na co dzień lub na specjalne okazje.

- Ostatnio kupiłam ręcznie robione kolczyki w stylu etno. Długie prostokąty drewna o pięknie wybarwionej fakturze skomponowano z ceramicznymi koralikami w morskim kolorze. Całość połączono czarnym sznurkiem jubilerskim. Prawdziwe cudo. Takich nie można nabyć w salonie jubilerskim i na pewno są niepowtarzalne - cieszy się Alicja, studentka z Torunia.

Równie interesująca co biżuteria z drewna może być ta wykonana z filcu. Często tworzy się ją z ręcznie sfilcowanych kul z wysokogatunkowej wełny w połączeniu z ozdobnymi kamieniami i ciekawymi w formie bądź kolorze koralikami. W sklepie internetowym możemy zobaczyć piękny wisior z podobnego materiału.

- W tym naszyjniku zostały zaklęte barwy jesieni: brąz, żółty, oliwkowy i soczyście pomarańczowy. Wykorzystałam koraliki drewniane, fasetowaną oponkę kwarcu dymnego i koraliki zrobione szydełkiem. Wszystkie elementy zawiesiłam na lnianych sznureczkach. Naszyjnik ma 60 cm długości i zapina się na oryginalny guzik z kości. Aby go odpowiednio wyeksponować, umieściłam guzik z przodu naszyjnika, tuż za koralikami - opowiada Joanna Kopijczuk, wykonawczyni biżuterii. Koszt takiego wyrobu waha się w okolicach pięćdziesięciu złotych.

Ozdoby spod wody

Z przeróżnych materiałów korzysta także Inez Dopierała, bydgoszczanka, która studiuje oceanografię w Gdańsku. To dzięki pasji nurkowania i pływania w otwartym morzu zaczęła tworzyć własną biżuterię.

- Otworzyłam minidziałalność gospodarczą, żeby robić dodatki dla nurków, ale zakres pracy się powiększył. Od paru lat pracuję jako płetwonurek, o czym marzyłam od dziecka. To momentami ciężka praca. Relaks i odpoczynek znalazłam właśnie w tworzeniu różnych błyskotek i dodatków dla nurków. Najczęściej wszystko to robię na statku, dlatego moje wyroby noszą nazwę „Made in underwater” - mówi Inez.

<!** reklama>Tworzyć ozdoby zaczęła głównie dla siebie. Potem zrobioną przez siebie biżuterią obdarowywała znajomych i rodzinę. To przecież doskonały prezent na urodziny czy pod choinkę. Z czasem zainteresowanie jej wyrobami wzrosło, dlatego w przyszłości planuje stworzyć stronę internetową i zaprezentować tam swoje ozdoby.

- To hobby, ale czasem sobie dzięki niemu dorabiam. Inspirację czerpię zawsze z morza i swojego zamiłowania do kolorów. Wśród moich prac można zobaczyć kolczyki w stylu żeglarskim, naszyjniki wyglądające jak skarby znalezione na dnie morza i broszki uformowane na kształt muszelek - dodaje bydgoszczanka.

Nie ma lepszego sposobu na poprawę nastroju niż w pochmurny jesienny dzień zawiesić na uszach parę kolorowych koczyków, a na szyi różnobarwne korale - twierdzi wiele pań. Taki optymizm znajdziemy też w wyrobach Kasi Wardzińskiej, absolwentki Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.

- Biżuteria, którą robię, to w gruncie rzeczy nic szczególnego. Może poza tym, że jest niepowtarzalna. Zazwyczaj używam tego co pod ręką, a co nie nadaje się do noszenia w pierwotnej wersji lub wyszło z mody. Jedną parę kolczyków zrobiłam z zawieszonych na łańcuszku białych piór, które oderwałam od starej sukienki. Przerabiam na przyklad naszyjnik, żeby zrobić z niego parę kolczyków i bransoletkę. Jest to „produkcja” na bardzo małą skalę. Najczęściej zabieram się za to, kiedy jakiś pomysł wpadnie mi do głowy, więc nigdy nie zdarzyło mi się czerpać z tego żadnych korzyści materialnych. Tworzę ozdoby dla siebie lub dla znajomych, którym chcę sprawić przyjemność, darowując im coś oryginalnego. Radość z takiego prezentu to najlepsza zapłata.

W sklepach nie było

Dziś akcesoria do takiego hobby można nabyć bez trudu.

- Wystarczy je zamówić, na przykład poprzez Internet. Ciekawe tworzywo można znaleźć w... domu - to stare tkaniny, kłębki wełny itp. Trzeba się też zaopatrzyć w małe obcęgi i można zabierać się do pracy - mówi Paulina Płoszyńska, która wykonuje kolczyki z kryształków. - Spodobał mi się pomysł na błyskotki własnego wyrobu. Pomysłów szukam na... ulicy lub w sklepach z biżuterią.

Z efektów pracy Pauliny zadowolona jest jej siostra Agnieszka.

- Najchętniej noszę kolczyki autorstwa Pauliny, te większe. Są wyjątkowe i wiem, że nikt takich nie ma. Od siostry dostałam też piękne serduszko wisiorek w moim ulubionym kolorze. Szukałam takiego w sklepach, ale na próżno.

Tak naprawdę biżuterię można stworzyć ze wszystkiego, choćby ze znalezionego guzika. Liczą się pasja i pomysł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska