Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

80 dni z Pythonem

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Dawno temu grający w wista w klubie „Reforma” założyli się o dużą sumę, że w 80 dni nie można objechać świata. Dzisiejszy Fileas Fogg ma... trudniej niż bohater Verne’a.

Dawno temu grający w wista w klubie „Reforma” założyli się o dużą sumę, że w 80 dni nie można objechać świata. Dzisiejszy Fileas Fogg ma... trudniej niż bohater Verne’a.

Kultową historię Fileasa Fogga przedstawiono już na wszelkie sposoby (pamiętam nawet film animowany ze zwierzętami w rolach głównych). Nie da się ukryć, jest ona bardzo wdzięcznym materiałem. Oto w klubie dla panów z wyższych sfer toczy się dyskusja wokół głośnego rabunku. Panuje przekonanie, że złodziejowi bez trudu uda się ukryć gdzieś w świecie. Dystyngowany, zamożny Fogg oponuje - dzięki zdobyczom techniki świat jest tak mały, że uda się go objechać w 80 dni. Dżentelmeni nie wierzą (pamiętajmy - nie było mowy o samolotach!), przyjęty zostaje zakład, że po okrążeniu globu Fogg pojawi się na kolacji w „Reformie” po owych 80 dniach. Co było dalej i jakie przygody napotkali pan i jego francuski sługa, Obieżyświat, można poczytać u Juliusza Verne’a.<!** reklama>

Dla nas istotniejsze, że śladami Fileasa Fogga z klubu „Reforma” rusza („w 115 lat, 356 dni, 10 godzin i 3 kwadranse później”) sławetny członek trupy Monty Pythona, Michael Palin. Oczywiście, zwiedzanie świata samolotem ciągle, choć z innych przyczyn, nie wchodzi w rachubę. Koszty wyprawy nie są opłacane z kieszeni podróżnika, tylko z kasy BBC, dla której to Palin kręci film. Zamiast służącego Obieżyświata, mamy zaś cały team Obieżyświatów, ekipę filmowo-ekwipunkową, która w różnym składzie i dla różnych zadań towarzyszy mu na różnych etapach drogi.

Jest jednak jedna, ogromna różnica między obiema relacjami. Nie chodzi tu bynajmniej o to, że Fogg jest tylko fikcyjną postacią z kryminalno-awanturniczej ramotki. Rzecz w osobowości bohaterów. Fogga nie interesował tak naprawdę mijany świat - wiedział o nim tylko tyle, ile opowiedział mu ciekawski służący. Palin chłonie wiedzę jak gąbka, jest rewelacyjnym obserwatorem. Z jednej strony pełnym wdzięku i otwartości, z drugiej - bardzo zdystansowanym i pokornym wobec kulturalnych, społecznych czy nawet gospodarczych różnic w odwiedzanych krajach. I nie zapominajmy o najważniejszym - to wszak ciągle Monty Python. Książka skrzy się dowcipnymi refleksjami, a pointy są kapitalne. Szkieletem podróży jest dokładna trasa sprzed wieku. Wielokrotnie Palin wraca do książki Verne’a, porównując swoje i Fogga doświadczenia. Jest to znowu źródłem humoru, ale często, właśnie z racji właściwości współczesnego świata, jest mu trudniej niż poprzednikowi.

W obu sytuacjach nie mamy wątpliwości, że podróżnicy (choć z trudem) dotrą na czas do „Reformy”.

Z tym małym wyjątkiem, że Michael Palin nie zostanie do klubu... wpuszczony.

To musiała być dla niego przygoda życia, bo po 20 latach - i wielu nakręconych w tym czasie dla BBC filmach i napisanych książkach - aktor i pisarz wrócił na starą trasę, korzystając już z samolotu.

Odwiedził miejsca i ludzi, którzy wywarli na nim największe wrażenie. Warto na jakiś własny, krótki wakacyjny szlak zabrać ze sobą jego wspomnienia.

Michael Palin, W 80 dni dookoła świata, Insignis Media, Kraków 2010.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska