- Przygotowywałam właśnie niedzielny obiad, gdy nagle w domu zrobiło się cicho - opowiada nasza Czytelniczka. - Wyłączyli prąd, a ja nie miałam jak powiadomić o awarii.
Kobieta mieszka w gminie Obrowo. W jej domu wszystkie urządzenia działają na prąd, a brak zasilania oznacza prawdziwą katastrofę. - Nie mogę ugotować obiadu, bo mam płytę ceramiczną, nie mogę nawet zrobić herbaty, bo czajnik też jest zasilany prądem - skarży się kobieta.
Kiedy w niedzielę przed południem wyłączono prąd, nasza Czytelniczka najpierw próbowała znaleźć numer pogotowia energetycznego. Nie było go ani na fakturze z firmy Energa, ani na kopercie. Znalazła go w końcu w „Nowościach”. I tu dopiero zaczęły się problemy. Numeru alarmowego 991, pod którym działa pogotowie energetyczne, nie udało się wybrać z komórki. Nasza Czytelniczka ma telefon stacjonarny, ale z przenośną słuchawką. Jak wiadomo, takie aparaty bez prądu nie działają.
<!** reklama>- Poszłam do sąsiadów, którzy z piwnicy wyciągnęli stary aparat telefoniczny, jeszcze taki z tarczą. Z niego bez problemu połączyliśmy się z pogotowiem energetycznym - mówi kobieta.
Lidia Zuba, rzecznik Energi w Toruniu bardzo wnikliwie sprawdzała wczoraj działanie numeru 991, pod który należy zgłaszać awarie energetyczne.
- Ten numer dostępny jest zarówno z telefonów stacjonarnych, jak i komórkowych. Żaden operator w kraju nie pozwoliłby bowiem, żeby w jego sieci nie działały numery alarmowe. Kiedy nie można uzyskać połączenia, to znaczy, że numer jest zajęty bądź dyspozytor wykonuje ważne czynności związane z funkcjonowaniem sieci i nie może w danym momencie odebrać połączenia. Dlatego potrzeba dużej cierpliwości i należy dzwonić do skutku - tłumaczy Lidia Zuba. - Trzeba pamiętać, że taki telefon odbiera dyspozytor, który odpowiada za działanie całej sieci energetycznej.
Po tej rozmowie wielokrotnie próbowaliśmy dodzwonić się z komórek różnych sieci na 991. Nie udało się. Na początku pojawił się komunikat „błąd w połączeniu”, a potem sygnał zajętości.
Kolejni Czytelnicy też wskazywali na problemy z kontaktem z Energą.
- Nie ma jak zgłosić awarii w tej firmie - mówi jeden z mieszkańców Łysomic (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Numer zaczynający się od 801 podany na fakturze „jest nieosiągalny”. Podany też na fakturze numer faksu nie odpowiadał. Znany numer do dyspozytora jest cały czas zajęty. Z kolei telefon do posterunku energetycznego w Chełmży milczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?