Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A w telewizji cicho, sza

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Aż cmoknąłem z uznaniem, czytając kilka dni temu „Władza OFE” - felieton Jacka Żakowskiego w „Gazecie Wyborczej”. To cmokanie to wcale nie z uznania dla siły argumentacji i gracji stylu autora, który częściej mnie irytuje niż przekonuje.

<!** Image 1 align=left alt="Image 209951" >Aż cmoknąłem z uznaniem, czytając kilka dni temu „Władza OFE” - felieton Jacka Żakowskiego w „Gazecie Wyborczej”. To cmokanie to wcale nie z uznania dla siły argumentacji i gracji stylu autora, który częściej mnie irytuje niż przekonuje.

Powód był zupełnie inny. Swój tekst o OFE Żakowski rozpoczął od zastrzeżenia: „pisząc o otwartych funduszach emerytalnych muszę zacząć od ujawnienia konfliktu interesów. „Gazeta” jest własnością Agory a Agora - jak podała „Gazeta” - w 47 proc. należy do różnych OFE”. Tyle Żakowski.

Cmoknąłem, bo w polskich obyczajach medialnych rzecz to wyjątkowa, by bez zbędnych ceregieli i całkiem otwarcie informować o tym, co może, bo przecież wcale nie musi, wpływać na naszą opinię o bezstronności autora. Niestety, ta zbożna praktyka to u nas, jak się rzekło, zupełna egzotyka. Tymczasem wcale nie egzotyczne, ale wręcz całkiem zwyczajne są najróżniejszego rodzaju związki między światem mediów a światem biznesu, o ile w ogóle te światy daje się jeszcze oddzielić. <!** reklama>

Żeby pozostać przy przykładzie „GW”: dwa lata temu ukazywały się tam teksty o różnych tarapatach, w jakie wpadli korzystający z oferty zakupów grupowych firmy Groupon. - Super, gazeta broni interesów zwykłych ludzi - mówili jedni. - A może raczej broni swych interesów? - dywagowali inni wskazując, że Agora pracuje nad swym własnym serwisem zakupów grupowych - konkurencyjnym dla Groupona. Nie twierdzę, że ci drudzy mieli rację, ale sytuacje, gdy wymowa tekstu pokrywa się z biznesowym interesem wydawcy ten tekst publikującego, dla wiarygodności mediów nigdy nie są dobre.

Jeszcze inny przykład z tego ciekawego trójkąta: biznes-interes-news, tym razem zupełnie świeżutki, czyli zamieszanie wokół platformy telewizyjnej nc+. Sprawa jest arcyciekawa nie tylko dlatego, że dotyczy setek tysięcy ludzi, z których wielu uznało, że próbuje się ich naciągnąć.

Rzecz warta jest zainteresowania mediów także dlatego, że pokazuje, jak Dawid, czyli oburzeni klienci, stawić może czoło Goliatowi, potężnej korporacji, jeśli tylko potrafi się skrzyknąć i przebić do mediów. I właśnie z tym przebijaniem sprawa jest najciekawsza. Wirtualnemeda.pl zamówiły analizę prezentowania konfliktu wokół nc+ w mediach.

Wynika z niej, że od debiutu tej platformy 21 lutego do 10 kwietnia ukazało się na ten temat 2061 publikacji, z czego 1774 w Internecie, 188 w prasie, włącznie z najważniejszymi tygodnikami opinii i już jedynie 53 w radiu. Zaledwie w 46 przypadkach były to informacje w telewizji, przy czym znakomita większość tych telewizyjnych newsów ukazała się w dniu debiutu i była o tym, jaka to ta nowa nc+ jest fajna.

Później, gdy abonenci enki wszczęli bunt, postępowanie wszczął UOKiK, a w końcu szefostwo nc+ zaczęło się wycofywać - o tym już w telewizjach było cicho, sza. I to nie tylko w TVN, kapitałowo powiązanej z nc+, ale i w innych stacjach. Może to świadczyć o jakiejś korporacyjnej ślepocie. Choć, oczywiście, wcale świadczyć nie musi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska