Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A wioska płonie

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Tam zawsze najbardziej iskrzyło. Tam - na styku wielkich cywilizacji, odwróconych do siebie plecami. Tyle że po 11 września trudno mówić tylko o iskrzeniu, bo to już pożar. No i jak ta globalna wioska ma się dogadać, kiedy poukładano ją z tak różnych chałup? Jak mają się w tym odnaleźć na przykład dziennikarze?

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Tam zawsze najbardziej iskrzyło. Tam - na styku wielkich cywilizacji, odwróconych do siebie plecami. Tyle że po 11 września trudno mówić tylko o iskrzeniu, bo to już pożar. No i jak ta globalna wioska ma się dogadać, kiedy poukładano ją z tak różnych chałup? Jak mają się w tym odnaleźć na przykład dziennikarze? Dziarscy reporterzy, świetnie wyszkoleni, ale przyzwyczajeni do zupełnie innych standardów? Jak mają sobie radzić w krajach, gdzie wolność prasy i dziennikarski obiektywizm w naszym rozumieniu nie istnieją? Gdzie zachodni reporter utożsamiany jest po prostu z agentem CIA? Jak bardzo można wtedy ryzykować, żeby potem nie mieć pretensji do samego siebie? Jaka jest świadomość ceny, którą się płaci, nawet, kiedy ma się poczucie misji?

„Cena odwagi” to rozprawka również na takie tematy. Ale przede wszystkim to paradokument o głośnej sprawie Daniela Pearla, amerykańskiego dziennikarza, porwanego niedługo po 11 września i zamordowanego przez terrorystów. I tu z tragedią kulturowo-cywilizacyjną miksuje nam się prywatny dramat żony porwanego mężczyzny, która musi uporać się z najróżniejszymi uczuciami i demonami. I która nie ma najmniejszych szans na cierpienie w samotności.

<!** reklama>Krótko mówiąc, „Cena odwagi” to znakomite kino. Niełatwe do zmajstrowania, bo przecież wiemy dobrze, jak to wszystko się skończy, więc trudno mówić o ukrytej w intrydze Tajemnicy. A jednak nie można od ekranu oderwać oczu. Choćby dlatego, że tyle tu wartości dodanej. Znakomita jest ekspozycja przeładowanego, agresywnego i nieprzyjaznego świata islamskiej metropolii, ciekawe są pytania o europejsko-azjatyckie styki (główny porywacz to elegancki typek, świetnie wykształcony w Anglii), niezwykła plastycznie, rozedrgana i dynamiczna jest opowieść o pakistańskim śledztwie. Ba, udało się reżyserowi - Michaelowi Winterbottomowi - uniknąć jednoznaczności i tonacji potępienia. Wiemy, oczywiście, kto jest zły, ale wiemy też, co na niego wpływa. A mrowiskowe sekwencje z Karaczi to chyba najlepszy portret miasta, jaki widziałem. Miasta, jak ze złego snu Europejczyka.

Oto więc amerykański dziennikarz postanawia zebrać materiał o pewnym islamskim ekstremiście. Stosuje profesjonalne metody, ale zanurzając się w islamską rzeczywistość ryzykuje życiem. Kiedy zostaje porwany, w jego domu powstaje centrum poszukiwań. Pełne ludzi, którzy motywy mają różne, ale jeden cel - odnalezienie Pearla żywego.

Żonę dziennikarza, Mariane, gra Angelina Jolie. Aktorka spełniona. Bardzo zresztą podoba mi się jej kariera - może zagrać w paru komercyjniakach-produkcyjniakach, a potem nagle wyskoczy z tak potężną aktorsko kreacją, jak w „Cenie odwagi”. A po takiej roli może sobie bez problemu pozwolić na pomyłki i poszukiwania

„Cena odwagi”, reż. Michael Winterbottom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska