<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/spandowski_szymon.jpg" >Kulisy upadku najstarszego toruńskiego antykwariatu przypomniały mi pewną historię z Bydgoskiego Przedmieścia. Tu również upór i krótkowzroczność magistratu odegrały główną i ostatecznie fatalną rolę.
Scenerią wydarzeń była pewna stara kamienica, w której przez lata mieszkało starsze małżeństwo. Oboje bardzo o swoje cztery kąty dbali, wymienili nawet okna na drewniane i stylowe, co niestety jest w naszym pięknym mieście rzeczą absolutnie wyjątkową.
<!** reklama>Co zrobił magistrat? Pogratulował zaangażowania i troski o dobro miejskie? Akurat! Wprowadził drastyczne podwyżki czynszów, które opisywanych przeze mnie bohaterów zmusiły do szukania tańszego lokalu. Cóż mieli zrobić? Przez myśl im przecież nie przeszło, by mieli siebie i mieszkanie zadłużyć.
Tymczasem na ich miejsce zakwaterowano nowych lokatorów, delikatnie mówiąc mniej zainteresowanych nie tylko jego utrzymaniem, ale również regulowaniem należnych miastu opłat. Miasto zrobiło na tym niezwykły interes. Coś, co trwało i było zadbane, doprowadziło do ruiny.
Z wynajęciem pomieszczenia po antykwariacie na Rynku Nowomiejskim zapewne będzie miało więcej szczęścia. Przynajmniej teoretycznie, bo przyszłemu najemcy zapewne łatwiej będzie przystać na wyższe opłaty.
Cóż można jednak powiedzieć o mieście, które zamiast wspierać takie instytucje jak antykwariat, w rzeczywistości je zarzyna? Na pewno nic dobrego. Źle się dzieje w Toruniu, skoro musimy być świadkami takich decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?