Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ambasador Peru intensywnie zwiedzał Toruń i mówił o wkładzie Polaków w rozwój jego ojczystego kraju

Piotr Lampkowski
Ambasador Peru Alberto Salas Barahona w siedzibie konsulatu honorowego Peru z konsulem Stanisławem Rakowiczem
Ambasador Peru Alberto Salas Barahona w siedzibie konsulatu honorowego Peru z konsulem Stanisławem Rakowiczem Jacek Smarz
Na zaproszenie konsula honorowego Peru dr Stanisława Rakowicza, do Torunia przyjechał z wizytą Alberto Salas Barahona, ambasador Peru w Polsce.

[break]
Dyplomata spędził w Toruniu tylko dwie doby, ale jego plan obfitował w liczne spotkania i odwiedziny.

Ambasador odwiedził prezydenta Michała Zaleskiego oraz marszałka Piotra Całbeckiego, zwiedził Centrum Kulturalno-Kongresowe „Jordanki”, toruński uniwersytet, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej oraz znajdujący się w jej pobliżu kościół Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.

Alberto Salas Barahona spotkał się również z twórcą Forum Gospodarczego Jackiem Janiszewskim, aby omówić możliwości nawiązania współpracy ekonomicznej z państwami Ameryki Południowej, w tym m.in. z Peru. Ambasador odwiedził też Galerię i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka.

Rozmawiał również z dr Zdzisławem Preisnerem o wydaniu drugiej edycji albumu o Peru, a także zapoznał się z pracami nad wydaniem książki opisującej wkład Polaków w rozwój Peru.

- Pomimo odległości dzielącej oba kraje, Polska i Peru mają długie tradycje wzajemnych relacji, które są dla nas ważne. Począwszy od XIX wieku Polacy przysłużyli się rozwoju kraju na wiele sposobów: w kulturze, historii, edukacji czy wreszcie inżynierii. Nazwiska takie jak Malinowski, Habich czy Małachowski mają dla nas duże znaczenie - przypomina ambasador.

- Nasz kraj tak naprawdę przez wieki był budowany przez wiele różnych nacji, które znalazły tu swój dom. Mamy liczne mniejszości: włoską, japońską, niemiecką. Wszyscy jednak czują się Peruwiańczykami mimo tak różnego pochodzenia. Tę mozaikę narodowościową można zauważyć w ostatnich wyborach prezydenckich, w których wśród kandydatów z jednej strony mamy Keiko Fujimori pochodzącą z Japonii i Pedro Pabla Kuczynskiego, którego dziadkowie byli polskimi Żydami z Wielkopolski - dodaje dyplomata.

Wciąż trwa liczenie głosów, jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że potomek polskich emigrantów będzie kolejnym prezydentem Peru.

- Mam nadzieję, że jego zwycięstwo będzie miało wpływ na wzajemne stosunki naszych państw - przyznaje ambasador.

Głosy pomiędzy tymi kandydatami rozkładają się niemal po równo. Do tego stopnia, że Kuczynski może wygrać zaledwie kilkudziesięcioma tysiącami głosów.

Alberto Salas Barahona nie uważa jednak, aby to miało oznaczać, że peruwiańskie społeczeństwo jest podzielone, podobnie jak dzieje się to obecnie w Polsce.

- Nasze kraje mają bardzo trudną przeszłość. Peru niedawno zakończyło okres rządów dyktatorskich i jesteśmy dumni z osiągnięć demokratycznych naszego kraju. Możemy wymieniać nasze doświadczenia, bo choć rozwiązania mogą być różne, to problemy mamy podobne - stwierdza Alberto Salas Barahona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska