Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkusze trafiły do szkół o świcie

Justyna Wojciechowska-Narloch
Choć nie zakwitły jeszcze kasztanowce, to bezapelacyjnie nadszedł czas matur. W Toruniu już we wtorek zmierzy się z nimi ponad 3,8 tys. abiturientów. Prawie ośmiuset z nich będzie zdawać po raz kolejny.

<!** Image 5 align=none alt="Image 210710" sub="Poniedziałkowe popołudnie wykorzystywano w szkołach na przygotowania do matur. Na zdjęciu nauczyciel ZS Przemysłu Spożywczego i VIII LO Danuta Wieliczko-Kalikowska [Fot.: Adam Zakrzewski]">

Choć nie zakwitły jeszcze kasztanowce, to bezapelacyjnie nadszedł czas matur. W Toruniu we wtorek zmierzyło się z nimi ponad 3,8 tys. abiturientów. Prawie ośmiuset z nich zdawało po raz kolejny.

Wcześnie rano w swoim X Liceum Ogólnokształcącym przy placu św. Katarzyny zjawiła się Maria Baranowska. To maturzystka, której zmagania postanowiliśmy w tym roku śledzić. Dziewczyna wybiera się na medycynę, więc egzamin z języka polskiego zdawać będzie z obowiązku.

- Zdecydowałam się na poziom podstawowy, bo wyniki z polskiego, podobnie jak z matematyki nie liczą się przy rekrutacji na uczelnie medyczne. Tu ważne są biologia i chemia, które będę zdawać na poziomie rozszerzonym - tłumaczy Maria Baranowska. <!** reklama>

Nasza abiturientka długi weekend przez maturą spędziła na intensywnej nauce. Cieszyła się nawet, że pogada nie była szczególnie udana. Brak słońca za oknem odstręczał od spacerów i spotkań z przyjaciółmi.

Egzaminy dojrzałości to oczywiście ogromne wyzwanie dla zdających. Są one także sporą uciążliwością dla dyrektorów szkół, którzy przez kolejne trzy dni pojawiać się będą w placówkach w okolicach godz. 5 rano. Wtedy bowiem kurierzy przywożą specjalnie zapakowane i zabezpieczone arkusze egzaminacyjne.

- Za przebieg matur odpowiada dyrekcja, więc wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, w pełni zgodne z obowiązującymi procedurami - tłumaczy Andrzej Drozdowski, dyrektor Zespołu Szkół nr 10 w Toruniu. - Najtrudniejszy jest zawsze egzamin z języka angielskiego. Pojawiają się obawy, czy wszystko zadziała, czy nie odmówią pracy odtwarzacze płyt z nagraniami, czy nie będzie awarii prądu.

W większości placówek w czasie pierwszych trzech dni matur młodsi uczniowie nie mają zajęć. Chodzi o zachowanie zasad bezpieczeństwa oraz zaangażowanie nauczycieli w udział komisjach egzaminacyjnych. Wyjątkiem jest tu toruńska „czwórka”, gdzie młodzież z pierwszych i drugich klas w czasie egzaminów dojrzałości (z wyłączeniem czwartku, gdy odbywa się test z języka angielskiego) będzie mieć normalne lekcje.

- Jest to możliwe dzięki naszej hali sportowej, która pomieści wszystkich maturzystów. Możemy ich tam odizolować od reszty uczniów, by w spokoju wypełniali arkusze - tłumaczy Małgorzata Białek, dyrektorka IV LO przy ul. Warszawskiej w Toruniu. - Poza tym chciałabym pochwalić termin, który wybrano na przeprowadzenie egzaminów. Wtorek jest idealny. W poniedziałek odbywały się jeszcze normalne zajęcia, a po południu mieliśmy wystarczająco czasu, by wszystko przygotować na maturę z polskiego.

Pytani przez nas dyrektorzy toruńskich ogólniaków nie pamiętają egzaminów dojrzałości bez obsypanych białymi kwiatami kasztanowców. Małgorzata Białek sprawdzała wczoraj nawet, jak się mają drzewa tego gatunku rosnące na terenie „czwórki”.

- Liczę na to, że wysokie temperatury zapowiadane na najbliższe dni spowodują jednak, że drzewa zakwitną. Kasztanowce dobrze się kojarzą i tak samo powinna kojarzyć się matura - dodaje dyrektorka IV LO w Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska