Brytyjska firma BSI, wchłonięta w 2007 roku przez amerykańską firmę IMG, organizuje cykl Grand Prix od początku. A - przypomnijmy - wyłanianie indywidualnego mistrza świata na żużlu w formie cyklu imprez, a nie jednorazowego turnieju, ruszyło w 1995 roku. Początkowo było to sześć zawodów w roku, w szczytowych okresach - 12, obecnie jest ich 10.
Problem w tym, że BSIobiecywało rozwój speedway’a na świecie, a ostatnio raczej dyscyplina „zwija się”do kilku państw europejskich. Nie ma już turniejów w Australii lub Nowej Zelandii, o podbiciu USA (a nawet Japonii, bo i o tym mówiono!)wszyscy już zapomnieli, a do tego nawet w Europie coraz częściej zawody zamiast w metropoliach odbywają się na wioskach.
Firmie BSI kończy się kontrakt na organizację żużlowego Grand Prix z międzynarodową federacją motocyklową FIMpo sezonie 2021. Brytyjczykom pomału zaczyna palić się grunt pod nogami, bo pojawił im się potężny konkurent - amerykański gigant Discovery, mający w swojej „stajni” mnóstwo stacji telewizyjnych. Między innymi Eurosport, który miałby przejąć prawa do pokazywania turniejów od Canalu+.
Prawdopodobnie z tego powodu wzięły się pośpieszne ruchy BSI, która ogłosiła zmiany w regulaminie cyklu Grand Prix. Niektóre z nich wyglądają rewolucyjnie, ale czy pomogą ożywić upadające rozgrywki? Można mieć spore wątpliwości. Ale - przejdźmy do konkretów.
Od przyszłego roku zostanie zmieniona punktacja po każdym z turniejów. Ostatnio do dorobku zawodników dopisywano sumę zdobytych punktów w całym turnieju. Dochodziło nieraz do dziwnych sytuacji, w których wygrywał ten, który zwyciężył w wyścigu finałowym, ale bardziej cieszył się ten, który uzbierał wcześniej więcej punktów w rundzie zasadniczej, półfinale i finale. Teraz będzie inaczej - zwycięzca zgarnie 20 punktów, a kolejni zawodnicy:18, 16, 14, 12, 11, 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, i 1. Nawiasem mówiąc - gdyby taka punktacja obowiązywała w tym roku, mistrzem świata nie zostałby Bartosz Zmarzlik, tylko Leon Madsen.
Inną dość rewolucyjną zmianą jest to, że pozostanie w cyklu zapewni sobie tylko czołowa szóstka mistrzostw świata. Do tej pory była to ósemka. Zwiększy się liczba przyznawania stałych „dzikich kart” na cały sezon (z czterech do pięciu), a już całkowitym zaskoczeniem jest to, że miejsce w Grand Prix wywalczy indywidualny mistrz Europy. Przypomnijmy, że cykl SEC o ten tytuł organizuje toruńska firma One Sport, jak dotąd „główny wróg” BSI, traktowany jako rywal w walce o organizację turniejów Grand Prix.
Co ciekawe - nie jest tajemnicą, że gdyby Discovery pokonało IMG/BSI w walce o prawa do cyklu Grand Prix od 2022 roku, One Sport miałoby zostać podwykonawcą odpowiedzialnym za techniczną organizację imprez. Najbliższe dni będą więc gorące, zwłaszcza w Toruniu. Na razie pewne jest jedno - w 2020 roku, cokolwiek by się nie stało, turniej Grand Prix zawita na Motoarenę 3 października.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?