Bez problemu można kupić w Toruniu podejrzane substancje

Sklep przy jednej z ulic na starówce w Toruniu jeszcze niedawno stał zamknięty i zaplombowany. Kto jednak sądził, że walka z dopalaczami w Toruniu została zakończona, grubo się myli. Okazuje się, że punkt nadal działa i to bardzo aktywnie, choć pod niewinną nazwą „Upominki” po 2, 4, 6 złotych.
[break]
Co szokujące, toruński sanepid doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
- Wiemy o tym sklepie i regularnie razem z policją kontrolujemy to miejsce - przyznaje Karolina Czarnecka z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu. Owszem, co kilka miesięcy inspektorzy wydają zakaz działalności, jednak punkt bardzo szybko... otwierany jest na nowo. Zazwyczaj pod nowym szyldem. - Sam byłem świadkiem, jak pracownicy zrywali plomby i otwierali interes na nowo - mówi jeden z pracowników pobliskiego banku.
Biznes nadal się kręci, a z zakupem dopalaczy nie ma najmniejszego problemu.
- Rano to tutaj ustawia się cała kolejka klientów - potwierdza pani Monika, która mieszka niedaleko sklepu. - Nie tylko uczniowie, chociaż ich jest większość, ale również osoby starsze. Ciągle mają tam ruch - dodaje kobieta.
Sprzedawcy nie ukrywają nawet, co sprzedają. Już po kilku minutach rozmowy przedstawiają pełną ofertę.
- Mamy cały asortyment - do palenia, wciągania, zażywania - tłumaczy pracownik sklepu z „upominkami”. - Do wyboru proszek albo susz, do palenia w lufce. Substancje polecane przez sprzedawcę mają mieć działanie podobne do amfetaminy - pobudzać i dawać kopa na kilka godzin.
Można kupić również inne - o działaniu relaksacyjnym, jak marihuana lub halucynogennym, jak LSD.
- Spokojnie można się po tym bawić przez całą noc - przekonuje pracownik sklepu. Koszt od 30 zł w górę za saszetkę specyfiku pod nazwą: „Dodatek do piasku koloru srebrnego”, czy „Rozpałka do pieca koloru bordowego”. Jak się okazuje, są to znane i niebezpieczne dopalacze. W połowie kwietnia policjanci z Zielonej Góry zabezpieczyli kilkadziesiąt paczek tych produktów. W Toruniu można je kupić zupełnie legalnie i pod okiem służb.
Sprzedawanie dopalaczy jest w Polsce karane grzywną, która może wynieść od 20 tys. zł do nawet miliona złotych.