Boazeria w auli UMK odeszła do lamusa

Budynek od dobrych ponad czterech dekad nie przechodził żadnego kompleksowego remontu. Stosowano tylko pospieszną kosmetykę.
[break]
Fotele wymieniono dopiero w 1999 roku, tuż przed wizytą papieża Jana Pawła II. Z całą resztą było gorzej. Straszyła pamiętającą czasy PRL drewniana boazeria, raziła kiepska akustyka, a także odpadające podczas imprez raz po raz klepki ze sceny. Teraz całe wnętrze rozjaśniono za pomocą białych paneli, a specjalne wyżłobione płyty polepszyły odbiór wszelkich dźwięków.

10 milionów od ministra

Zmian jest więcej, choć z perspektywy widza lub słuchacza, który zasiądzie w głównej sali, nie wszystkie będzie można dostrzec.
Wybudowano całkowicie nową szatnię. W foyer powstało stoisko, które docelowo ma zajmować Centrum Informacji UMK, ale w którym w razie potrzeby będzie można także prowadzić np. sprzedaż płyt występujących artystów.
Całkowicie inny jest układ pomieszczeń za kulisami. Wyburzono tam kilka ścian i postawiono nowe ścianki działowe. Bufet? Będzie w części ogólnodostępnej. Ale tylko mobilny.
- Będziemy go montować w razie potrzeby - zapowiada Maurycy Męczekalski, szef Akademickiego Centrum Kultury i Sztuki, który nadzoruje zmiany.
Zmiany, na które wszyscy czekali od lat. Choć temat remontu reprezentacyjnej sali toruńskiego uniwersytetu powracał, uczelnia za każdym razem zasłaniała się brakiem pieniędzy. I ostatecznie też nie wyda na niego ani grosza. Całość prac finansowano jest bowiem ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Kosztuje około 10 milionów złotych.
Przypomnijmy, że pierwotnie prace remontowe miały zakończyć się do końca 2013 roku. Uniwersytet nie miał jednak szczęścia do ogłaszanych przetargów. Wykonawcę udało się wyłonić dopiero za trzecim razem. Wcześniej każdy z chętnych żądał o wiele więcej pieniędzy niż wspomniane 10 mln zł, które UMK miał zagwarantowane z ministerialnych środków. Uczelnia musiała zatem okroić pierwotny zakres prac.
- Dostosowaliśmy go po prostu do środków przeznaczonych na remont. Zrezygnowaliśmy z nagłośnienia estradowego i oświetlenia scenicznego. Obiekt ma przecież pełnić przede wszystkim funkcje reprezentacyjne. Konferencje, sympozja, uroczystości uniwersyteckie... Działalność rozrywkowa jest w tym przypadku drugorzędna - twierdzi Maurycy Męczekalski, choć, jak sam przyznaje, ma już listę artystów, których chciałby zaprezentować jesienią w wyremontowanych wnętrzach. Wśród nich jest Edyta Bartosiewicz.
Wczoraj próbowaliśmy zajrzeć do wnętrza budynku. Bezskutecznie.
- Postanowiliśmy wstrzymać się z pokazywaniem postępu prac, ponieważ pod koniec sierpnia chcemy urządzić specjalną konferencję, na której zaprezentujemy gotowy obiekt - mówi Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy UMK. - Chcemy wszystkich zaskoczyć tym, jak bardzo odmieniło się wnętrze tego budynku.

Aula UMK na początek programu

Warto wspomnieć, że remont auli UMK to element całego programu „Kopernik 550”, w ramach którego kampus na Bielanach ma być odnowiony do 2023 roku, kiedy to przypada 550. rocznica urodzin patrona uczelni - Mikołaja Kopernika.
Wykonawcą prac w auli UMK jest toruńska firma Bud-Eko R.S. Szymańscy, która na swoim koncie ma między innymi prace przy remoncie Bramy Klasztornej oraz Urzędu Marszałkowskiego.
Pierwszą imprezą w wyremontowanym obiekcie ma być inauguracja roku akademickiego.