Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ból gardła, a dokładniej „głębokiego gardła”

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Musiało się to tak właśnie skończyć. Przecież to historia nad wyraz wręcz filmowa. Liam Neeson, u nas znany choćby z tytułowej roli w spielbergow-skiej „Liście Schindlera”, wcielić się ma w postać Marka Felta w thrillerze politycznym „Felt”.

Film reżyserować ma Peter Landesman. Tak przynajmniej donoszą na stronach „Variety” i „The Hollywood Reporter” ci, którzy naprawdę dobrze się znają - kto z kim kręci, co kręci, za ile i kiedy. Zdjęcia do filmu rozpocząć się mają niedługo, już w marcu przyszłego roku.

Dla małego przypomnienia: Bob Woodward i Carl Bernstein, dziennikarze „The Washington Post”, zasłynęli dzięki sprawie, która zaczęła się od banalnej informacji o zatrzymaniu ekipy włamywaczy do siedziby Partii Demokratycznej w kompleksie biurowym Watergate. To było na samym początku. Na końcu była rzecz zupełnie bez precedensu i w historii dziennikarstwa, i w dziejach polityki, czyli odejście ze stanowiska Richarda Nixona, który od wybuchu afery zdążył jeszcze wygrać wybory na drugą kadencję prezydencką, ale już z zarzutami gazety o inwigilowanie demokratów podsłuchami i tuszowanie śledztwa wygrać nie potrafił.

Nigdy, ani wcześniej, ani później, wolna prasa nie pokazała takiej siły jak wtedy, gdy latem 1974 roku Nixon pakował się w Białym Domu, a „The Washington Post” publikował kolejne szczegóły afery.

Jeśli nad Potomakiem, wprawdzie po 30 latach, ale dowiedzieli się, kto był „głębokim gardłem”, to może i nad Wisłą dowiemy się kiedyś, kto u nas tak sprytnie grał podsłuchami. - Ryszard Warta

Bob Woodward i Carl Bernstein przeszli do historii, ale nie byłoby tego przejścia, gdyby nie informator, który podczas konspiracyjnych spotkań z Woodwardem naprowadzał reporterów na właściwe tropy. Jak się rzekło, to historia nad wyraz filmowa i już w 1976 roku zabrał się za nią Alan Pacula. Jego „Wszyscy ludzie prezydenta” to dziś hollywoodzka klasyka. Są tam między innymi sceny, jak Woodward grany przez Roberta Redforda - Bernsteina zagrał Dustin Hoffman - spotyka się w ciemnym podziemnym parkingu ze swym informatorem, owym tajemniczym „głębokim gardłem”. I wtedy to była nie tylko filmowa tajemnica, bo Berstein i Woodward nigdy nie ujawnili tożsamości swego informatora. Przez ponad 30 lat! I pewnie milczeliby do śmierci, gdyby nie to, że w 2005 roku sam Mark Felt ujawnił się w tekście opublikowanym przez magazyn „Vanity Fair”.

Zmarły w 2008 roku Felt to był nie byle kto. W czasach afery Watergate zastępca dyrektora FBI, człowiek z samej góry amerykańskiego establishmentu, osoba świetnie zorientowana i ktoś, kto dobrze wie, jak się pociąga za sznurki i jak można grać mediami. Gdy po tym specyficznym coming oucie Felta w 2005 roku zrobiło się o tym panu głośno, niektóre teksty o nim ilustrowane były zdjęciem z początków jego kariery w FBI. Felt pozuje tam w jasnym garniturze, czarnym kapeluszu i rewolwerem w dłoni.

Kim on był? Takim jak na tym zdjęciu samotnym kowbojem walczącym ze złem? Czy może kimś, kto sam prowodził jakąś własną grę? Może się kiedyś dowiemy. Jakąś odpowiedź przyniesie pewnie zapowiadany właśnie film.

A morał z całej tej historii może być i taki: jeśli nad Potomakiem, wprawdzie dopiero po ponad 30 latach, ale w końcu dowiedzieli się, kto był „głębokim gardłem”, to może nad Wisłą i my dowiemy się kiedyś, kto u nas tak sprytnie bawił się podsłuchami, nagraniami, a potem sprzedawaniem tego mediom. Bo w bajki o paraliżującym państwo spisku kelnerów trudno uwierzyć nawet największym amatorom politycznych thrillerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska