5 z 7
Poprzednie
Następne
Brutalny atak na Rubinkowie. Puszczony luzem amstaf zagryzł bezbronnego jamnika [19.11.2019]
- To są dobre rasy, nie przejawiające agresji wobec ludzi. Musimy jednak pamiętać, jaki jest ich rodowód. Te psy hodowano do walk na śmierć i życie, a w ich naturze jest wrogość wobec innych przedstawicieli tego samego gatunku – tłumaczy Beata Gęsińska. - Jeśli takie zwierzę trafi w niewłaściwe ręce, do człowieka, który nie panuje nad jego odruchami, to raczej nie wyniknie z tego nic dobrego. Trzeba sobie jasno powiedzieć: w takich sytuacjach zawsze winny jest człowiek.
POLECAMY
Oprawca Fijo wciąż na wolności. Jak to możliwe?