Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzydka ta rewolucja

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
No to mamy jubileusz. Trochę śmieszny, bo do punkowej rewolty te obchody i wspominki wyłysiałych weteranów pasują średnio.

<!** Image 1 align=left alt="Image 15802" >No to mamy jubileusz. Trochę śmieszny, bo do punkowej rewolty te obchody i wspominki wyłysiałych weteranów pasują średnio. Media fundują nam jednak festiwal relacji z 30. rocznicy narodzin punka. Różni starzy i brzydcy faceci wspominają więc stare i piękne czasy, a doświadczeni życiowo muzykanci kicają na koncertach, żeby przypomnieć dzisiejszym czterdziestolatkom, jak to się kiedyś robiło rewolucję.

Punkowa chwila świetności była krótka i intensywna - bo choć epigoni rozciągają ją jak gumę po dziś dzień, to tak naprawdę najlepsze czasy punk przeżywał ćwierć wieku temu. I choć zmienił całą mas-kulturę, to jego rola jest chyba jednak nieco przeceniana... Na pewno był wielkim przeżyciem dla swojego pokolenia, a przynajmniej jego pokaźnej części. Kiedy dziś spotykam ludzi, o których obijałem się w różnych Od Nowach i Remontach, to widać, że dzięki młodzieńczej zabawie w kontrkulturę do dziś trudno namieszać im w głowach.

Punk był takim dosyć niezwykłym ze względu na swój zasięg motorem zmian - ale jak to zwykle z kontrkulturą bywa, zaczęto go z czasem upupiać. Jego charakter w Polsce i na Zachodzie był zresztą zupełnie inny. Tam miał piętno socjalne, bo tworzyło go pokolenie stagnacji i bezrobocia, u nas raczej polityczno-moralne. Podobny był cały sztafaż, no i strona obyczajowa - i tu, i tam było jedno wielkie łamanie obowiązujących zasad. Pamiętam, jak na początku lat 80. poznałem paru punków z miasta Mławy. Chłopcy trzymali się dzielnie, choć - jak mówili - gity leją ich strasznie. Odpuszczali im tylko na meczach miejscowych piłkarzy, bo potrzebni byli kibice.

Wszystko się rozjechało, kiedy punk stał się modą, a jego atrybuty zaczęła groteskowo mielić pop kultura. Najzabawniejsze jest to, że funkcjonujące dziś polskie zespoły postpunkowe tak naprawdę znalazły się w sytuacji angielskich grup pierwszego, socjalnego uderzenia. Te nowe grupy śpiewają dziś o „polskiej biedzie” i tych, którym się nie udało.

A co do weteraństwa... Wyleczyłem się z niego, kiedy pojechałem swego czasu do Berlina na koncert reaktywowanych Sex Pistols i zobaczyłem tych wszystkich brzuchatych enerdowskich punków z wąsami na przedzie. Ale miło, że w Toruniu w minionym tygodniu na jubileuszowym koncercie Charlie Harper z UK Subs szalał jak za dawnych lat. Bo Charlie ma już 62 lata. Co weteranom czterdziestoletnim niewątpliwie dodaje otuchy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska