Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza przerwała mecz

Piotr Bednarczyk
Ależ działy się wczoraj rzeczy w grupie D! Zarówno na boisku, jak i poza nim. Anglicy trafili z nieba do piekła, ale potem znów byli górą. Szwedzi stracili szansę na awans.

Ależ działy się wczoraj rzeczy w grupie D! Zarówno na boisku, jak i poza nim. Anglicy trafili z nieba do piekła, ale potem znów byli górą. Szwedzi stracili szansę na awans.

Mecz gospodarzy z Francuzami w Doniecku rozpoczął się w ulewnym deszczu. Gdy w piątej minucie rozpętała się burza, sędzia przerwał grę. Zawodnicy obu ekip zeszli do szatni.

Mimo że Ukraińcy chcieli grać (Francuzi zaś się do tego nie kwapili), o godzinie 18:26 poinformowano, że mecz na pewno nie zostanie wznowiony przed 19. W końcu o 18:44 zakomunikowano, że spotkanie zostanie wznowione o 19. Ostatecznie rozpoczęto trzy minuty później.

<!** reklama>W przeciwieństwie do „pierwszego początku” meczu, tym razem to Francuzi rzucili się na gospodarzy. W 17. min znakomitą akcję przeprowadził Ribery, minął kilku Ukraińców i wyłożył piłkę Menezowi. Ten zdobył gola, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. W 26. min ten sam zawodnik strzelił tuż nad poprzeczką, a 120 sekund później w idealnej sytuacji trafił w Piatowa.

Ukraińcy pierwszą okazję mieli dopiero w 34. min, ale Szewczenko w sytuacji sam na sam przegrał z Llorisem.

W 39. min z kolei świetnie spisał się Piatow, który wybronił „główkę” Mexesa. Bramkarze obu ekip urastali do miana bohaterów meczu. Zwłaszcza że na początku drugiej połowy Piatow znów pięknie wybronił strzał Meneza.

Na tym jednak szczęście Ukraińców się skończyło. W 53. minucie bramkarz gospodarzy poległ, przy... piątej próbie Meneza. A po trzech kolejnych minutach było już 2:0, po golu Cabaye. To wstrząsnęło Ukrainą. Później momentami wyglądało to tak, jakby Barcelona grała z jakimś outsiderem - piłka wędrowała między Francuzami, a gospodarze tylko bezradnie się przyglądali.

W związku z opóźnieniem meczu Ukraina - Francja, spotkanie Szwedów z Anglikami rozpoczęło się z 15-minutowym poślizgiem.

W zespole tych drugich znów zabrakło ukaranego dyskwalifikacją Waynea Rooneya (zagra w ostatnim meczu grupowym przeciwko Ukrainie). Przez 22 minuty wydawało się, że ponownie napastnicy angielscy razić będą nieporadnością, ale piękną główką popisał się Carroll i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Po wznowieniu gry szybko, bo już w 49. min. Szwedzi wyrównali. Po silnym strzale z wolnego Ibrahimovicia, w zamieszaniu w polu karnym największą przytomnością umysłu wykazał się Mellberg, który dobił piłkę (a właściwie zrobił to Johnson, który wpadł z futbolówką do siatki i to jemu zaliczono „samobója”). A w 59. min Mellberg wprawił w osłupienie angielskich fanów, zdobywając bramkę z główki!

Już w 64. min wyrównał Walcott. Zrobił to zaledwie 180 sekund po tym, jak pojawił się na boisku. Sytuacja zmieniała się więc jak w kalejdoskopie. Bo to nie był koniec emocji!

W 78. min. bowiem pięknym strzałem piętą popisał się Welbeck i znów Anglia wyszła na prowadzenie. Mimo wysiłków Szwedzi nie zdołali już doprowadzić do remisu i definitywnie stracili szansę na awans do ćwierćfinału.

Bohater: Welbeck

Pięknym golem strzałem piętą dał Anglikom w dramatycznym spotkaniu wygraną 3:2 ze Szwedami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska