Toruńscy kierowcy nie szczędzą ostrych słów krytyki po tym, co wydarzyło się na drogach w pobliżu starówki w ubiegły poniedziałek. Jak wielokrotnie informowaliśmy, tego dnia do trwających od miesięcy utrudnień w pobliżu budowy nowego węzła przesiadkowego miały dołączyć kolejne. Na dwa dni zamknięta została południowa nitka ul. Warszawskiej, co w efekcie zablokowało przejazd przez skrzyżowanie pl. 18 Stycznia, ul. Traugutta i Bulwaru Filadelfijskiego.
[break]
Jednocześnie wyznaczone zostały objazdy - m.in. Wolą Zamkową i Piastowską. Jakby tego było mało, na Bulwar Filadelfijski wjechali drogowcy i zaczęli wiosenne malowanie oznakowania poziomego.
- Natychmiast pojawiły się potężne korki, sięgające do Ślimaka Getyńskiego. U wylotu z Łaziennej trzeba było jechać na centymetry między maszyną do malowania a reflektorami iluminacji murów, bo drogowcy kierowali nas chodnikami! Totalny chaos i dezorganizacja! - grzmi jeden z kierowców pracujących na starówce.
Co na to MZD? Tłumaczy, że pasy maluje wybrana w przetargu firma VIA z Brodnicy, i przeprasza kierowców.
- Na ulicach o dużym natężeniu ruchu prace są prowadzone w godzinach nocnych. Niestety, w ostatnich dniach, ze względu na duże wahania temperatur, prace nie mogły być prowadzone nocą. Sytuacja podobna do tej z poniedziałku nie powinna mieć jednak miejsca - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko z Miejskiego Zarządu Dróg. Drogowcy zapewniają jednocześnie, że doprecyzują z wykonawcą harmonogram, by uniknąć podobnych niespodzianek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?