Na miejscu mężczyzna stał na gzymsie i trzymał się jedną ręką barierek. Mundurowi nawiązali z nim kontakt i namawiali go do zejścia. Po chwili dojechały kolejne patrole, pogotowie i straż pożarna. Desperat powiedział, że pokłócił się ze swoją dziewczyną i "chce sobie w spokoju pomyśleć". Upierał się, że w miejscu, w którym stoi, jest mu wygodnie i dobrowolnie nie wejdzie na pomost chodnika. Wykorzystując chwilę nieuwagi mężczyzny policjanci dobiegli więc do niego i siłą przeciągnęli na bezpieczną stronę barierki. 24-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Trafił do izby wytrzeźwień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?