Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cienko śpiewał poseł Girzyński

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Niespodziewane zainteresowania wokalne ujawnił niedawno poseł ziemi toruńskiej, Zbigniew Girzyński. I to nie z byle jakiego powodu. Otóż nominacje Przemysława Gosiewskiego na wicepremiera komentowali najróżniejsi politycy: koalicji, opozycji i pozasejmowi. Eksperci niezależni i ci uzależnieni od swych sympatii politycznych.

<!** Image align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Niespodziewane zainteresowania wokalne ujawnił niedawno poseł ziemi toruńskiej, Zbigniew Girzyński. I to nie z byle jakiego powodu. Otóż nominacje Przemysława Gosiewskiego na wicepremiera komentowali najróżniejsi politycy: koalicji, opozycji i pozasejmowi. Eksperci niezależni i ci uzależnieni od swych sympatii politycznych. Jedni mówili ciekawie, inni mówili to, co musieli, jeszcze inni, jak zwykle, mówili od rzeczy. Ale w tym morzu ocen, komentarzy i opinii to nasz Girzyński przebił wszystkich. To jego do znudzenia pokazywała TVN24, to on ma szansę przejść do historii parlamentarnej obyczajowości. Otóż poseł zamanifestował radość z awansu swego kolegi śpiewając „Przemek Gosiewski naszym przyjacielem jest”. Śpiewał przed kamerą najpierw solo, a potem dość skutecznie namawiając do śpiewów chóralnych. I bardzo był przy tym zadowolony.

Szczerze mówiąc, szczególnego talentu piosenkarskiego to nie objawił, bo śpiewał raczej cienko, ale talenta autopromocyjne udowodnił niebywałe. Cóż za pomysłowość, cóż za spontaniczność. Ja się nie dziwię, że w PiS, tak zresztą, jak w każdej partii z silnym przywództwem, warto jest być przyjacielem polityka, któremu szef tejże partii okazuje zaufanie i powierza stanowisko. Mało tego, śpiewając i gibając się do rytmu przed kamerą, parlamentarzysta sprzedał dwie ważne informacje: po pierwsze, że bardzo cieszy się z decyzji kierownictwa, a po drugie, że zaufany kierownictwa to dla niego po prostu Przemek.

Mówiąc już zupełnie poważnie, to dość głupio się czuję obserwując w telewizji, jak moje miasto i mój okręg wyborczy reprezentuje człowiek, któremu myli się poczucie humoru z dość żenującą chęcią do zwrócenia na siebie uwagi. Ale cóż, taki jest przewrotny urok demokracji. Takeśmy sobie wybrali, drogi elektoracie i tak mamy.

<!** reklama right>Wiem, różne już cuda w Sejmie się zdarzały. Był podskakujący poseł w sweterku, którego wyprowadzać musieli koledzy, był facecik pikietujący mównicę w bawełnianej koszulce. Jednak śpiewający Girzyński w garniturze do tego rodzaju sejmowego folkloru nie należy. To coś innego, to dość widowiskowy przykład innego zjawiska - przepraszam za wyrażenie - galopującej mediatyzacji polityki. W maksymalnym uproszczeniu, polega to na tym, że umiejętność skupiania na sobie zainteresowania mediów, zdolność do promowania przez media swej osoby - staje się jedną z podstawowych kompetencji współczesnego polityka. Oczywiście różnym politykom, różnie to wychodzi. Jedni potrafią grać mediami, wykorzystywać swą charyzmę, budować swoją pozycje poprzez bardzo sprytne kształtowanie swego wizerunku. Inni po prostu pajacują, bo też by tak chcieli. No, ale przynajmniej jest śmiesznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska