Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężarne kobiety chcą jak najszybciej znaleźć się w szpitalu

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Szpital na Bielanach
Szpital na Bielanach Adam Zakrzewski
Ciężarne kobiety szturmują szpital na Bielanach. Na oddziale ginekologiczno-położniczym zaczyna brakować miejsc. To efekt ostatnich wydarzeń we Włocławku.

- Przed kilkoma dniami trafiłam do szpitala na Bielanach - opowiada pani Katarzyna. - Położnicza izba przyjęć była pełna kobiet w zaawansowanej ciąży. Od lekarza usłyszałam, że to kolejny efekt wydarzeń we Włocławku.

Panie boją się o przebieg ciąży i chcą jak najszybciej znaleźć się w szpitalu, licząc na dobrą opiekę. Tyle że przez takie zainteresowanie w Toruniu na oddziale brakuje miejsc. Kobiety są badane i te, które nie muszą od razu trafić do szpitala, wracają do domu i czekają na zwolnienie się łóżek.
Oddział Kliniczny Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu ma 133 łóżka.

- Te, którym nie uda się dostać na Bielany w Toruniu, przyjeżdżają autostradą prosto do nas - przyznaje dr Marek Nowak, dyrektor Szpitala Regionalnego w Grudziądzu. - Dziewczyny są w strachu, boją się. Mamy bardzo dużo pań, które powinny trafić do Włocławka, ale nie chcą. Nasza patologia ciąży jest ostatnio przeładowana. Podjęliśmy z ordynatorem decyzję, że nie przyjmujemy, jeśli nie jest to konieczne. Im wcześniej kobieta znajdzie się w warunkach szpitalnych, tym dla niej gorzej, bo w szpitalu są przecież groźne bakterie.

Dr Lech Mizarewicz, ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Powiatowego w Chełmży, nie widzi, co prawda, wymuszania prewencyjnej hospitalizacji, ale kobiety, jego zdaniem, są bardziej czujne, oczekują wnikliwych badań, zadają więcej pytań.
- Dla pacjentki w ciąży wskazany jest jak najdłuższy pobyt w domu. Gdy znajduje się wśród innych kobiet, obserwuje je i tylko niepotrzebnie się denerwuje - podkreśla dr Mizarewicz. - Dlatego odradzamy wcześniejszy pobyt. Co innego, gdy występują jakieś patologie, słabsze ruchy płodu czy gorsze samopoczucie matki.

Bezpieczeństwo pacjentek wszystkich 23 porodówek w województwie ma poprawić program ich doposażania, który wdraża Urząd Marszałkowski. Najwięcej zyska klinika położnicza szpitala uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy, porodówki w innych placówkach znacznie mniej.
- Tak zadecydował konsultant po odwiedzeniu wszystkich porodówek. Do „Biziela” trafiają najtrudniejsze przypadki - zaznacza Piotr Kryn, dyrektor departamentu zdrowia UM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska