Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co czeka pacjentów?

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Przekształcenie w spółkę może dotyczyć toruńskiego szpitala przy Batorego. Także miejskiej przychodni, z innego powodu. A jak jest u sąsiadów?

Przekształcenie w spółkę może dotyczyć toruńskiego szpitala przy ul. Batorego oraz, z innego powodu, Miejskiej Przychodni Specjalistycznej. A jak jest u sąsiadów?

<!** Image 3 align=none alt="Image 170816" sub="Szpital przy ulicy Batorego jest jedną z trzech placówek medycznych podległych gminie. Na zdjęciu Anna Jedynak / Fot. Grzegorz Olkowski">Ustawa o działalności leczniczej, która wchodzi w życie 1 maja, zakłada, że jeśli szpital jest zadłużony, a samorząd nie pokryje jego długów, lecznica zostanie przekształcona w spółkę.

- Sytuacja jest skomplikowana. Żadne decyzje nie zapadły. Mogą je podjąć tylko radni miejscy - podkreśla Ludwik Szuba, wiceprezydent Torunia. - Przekształcenie własnościowe bierzemy pod uwagę. Wchodzi ono w rachubę w przypadku każdej z trzech podległych gminie placówek.

<!** reklama>Gmina Toruń jest organem założycielskim dla Specjalistycznego Szpitala Miejskiego, Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego i Miejskiej Przychodni Specjalistycznej.

- Ja się przekształceń nie boję. Jeśli jednak będziemy się przekształcać, to nie ze względu na ustawę, ale z innych powodów - zaznacza Bożena Mleczek-Dąbrowska, dyrektor MPS. - Inna forma własności zwiększyłaby nasze możliwości pozyskiwania dodatkowych dochodów. Zyskaliby pacjenci. Teraz jesteśmy ograniczeni kontraktem z NFZ, skazani na jego stawki. Nawet gdy jest potencjał, aparatura, kadra, nie możemy przyjmować więcej pacjentów, bo wyczerpuje się limit. Z drugiej strony są kolejki. Gdyby część ludzi, których na to stać, poszła do specjalisty prywatnie, kolejki do najbardziej obleganych lekarzy skróciłyby się.

Jak dodaje dyrektor MPS, sytuacja finansowa jej placówki jest dobra dzięki temu, że sprzedaje badania laboratoryjne. Zainteresowanie jest spore. Od 1 maja w MPS będzie zamontowana kasa fiskalna, bo dochód ze sprzedaży badań przekracza 40 tys. zł w roku.

Doktor Marek Nowak, dyrektor Specjalistycznego Szpitala w Grudziądzu, twierdzi, że w najbliższym czasie nie czeka go przekształcenie w spółkę.

- Przeksztalcenia nie dotyczą nowoczesnych, inwestujących szpitali. Jest artykuł w ustawie, który wyraźnie określa, że dopiero jeśli do ujemnego wyniku doda się wartość amortyzacji i placówka jest na minusie, to można mówić o zadłużeniu. Pierwsze szpitale, które pójdą pod młotek, to te z mniejszych miejscowości, z niewielkim długiem. Szpitale duże, które dostają pieniądze na inwestycje, są nietykalne pod tym względem - podkreśla dyrektor Nowak. - Ja mam rocznej amortyzacji 25 mln zł, odpisu amortyzacyjnego 40 mln zł. Musiałbym narobić ze 45 mln zł długu, żeby być zagrożonym. Mam 1,5 mln zł zadłużenia. W każdej chwili mógłbym się przekształcić, ale z własnej woli. Na razie nie planuję, co nie znaczy, że w przyszłości to niemożliwe. Jeśli jednak NFZ nadal będzie tak słabo wyceniał leczenie w województwie kujawsko-pomorskim, to wszystkie szpitale po prostu upadną.

Takie zadłużenie

Specjalistyczny Szpital Miejski w Toruniu ma aktualnie 7 mln zł długu, Szpital w Grudziądzu - 1,5 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska