Z roku na rok Narodowy Fundusz Zdrowia obcina kwoty przeznaczone na stomatologię. Kogo nie stać na prywatne leczenie, zostanie bez zębów.
- Dentystom skończyły się limity. Panie w rejestracjach mówią, że na początku grudnia nowe limity wyczerpie w ciągu jednego dnia kolejka popsutych zębów - denerwuje się Maciej z Torunia.- Podobno od nowego roku mają naprawiać tylko przednie zęby. I to te, które „zdołają się” zarejestrować.
Okazuje się, że nie wszędzie limity na ten rok się pokończyły.
- Na leczenie, chirurgię szczękową i dla dzieci mamy jeszcze trochę wolnych miejsc do końca roku i nadal można się zapisywać. Gorzej jest z protetyką, bo najbliższe terminy wyznaczamy na listopad i grudzień przyszłego roku - mówi dr Kazimierz Bryndal, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Stomatologii w Toruniu.
Jak dodaje dyrektor Bryndal, w trakcie negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia udało się uzyskać na przyszły rok kwotę o 60 tys. zł wyższą, ale biorąc pod uwagę wzrost kosztów za opłaty, przyszłoroczny kontrakt będzie niższy od tego z 2005 roku.
- Na stomatologię miało iść 5 proc. wszystkich wydatków, a jest coraz mniej - zaznacza dr Bryndal. - Za usunięcie zęba fundusz płaci nam 7 zł. Dwa razy mniej niż kosztuje obcięcie włosów u fryzjera.
Żadnych zmian, jeśli chodzi o zakres leczenia stomatologicznego przysługującego ubezpieczonym w przyszłym roku nie będzie.
- Bezpłatne leczenie kanałowe dla dorosłych jest tylko do trójek, próchnicy we wszystkich zębach, ale amalgamatem. Jak ktoś chce inne wypełnienie, musi dopłacić - wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?