Co można jeszcze zrobić, by ulżyć w ciężkiej chorobie siedmioletniemu chłopcu i jego mamie Dorocie?

[break]
O siedmioletnim Karolku pisaliśmy już dwa razy w naszej gazecie. Chłopiec dzielnie walczy z chorobą nowotworową. Jego sytuacja jest jednak wyjątkowo trudna.

Siedmioletni Karol z mamą Dorotą mieszkają w Toruniu na Jakubskim Przedmieściu. Chłopiec jest pacjentem Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim im. Jurasza w Bydgoszczy. Cierpi na bardzo groźny nowotwór - neuroblastomę. Ma zmutowaną jego postać z rozsiewami.

Karol jest przygotowywany do przeszczepu szpiku. Ma szansę na terapię antyciałami w Krakowie. Aktualnie znajduje się w szpitalu, pogorszyły mu się wyniki.

W Polsce przy chorobie Karola refundowana jest tylko pierwsza operacja. Gdy pojawia się jej wznowienie i potrzebne są kolejne specjalistyczne zabiegi, trzeba starać się o leczenie za granicą.

Wiele wskazuje na to, że tak się stanie z Karolkiem. Mama chłopca, zresztą również po poważnej chorobie, jest samotna, cały jej dochód to 1600 złotych. Pomagają życzliwi ludzie.

Potrzebna jest pomoc finansowa, Karol będzie miał niedługo subkonto założone przez fundację Kawałek Nieba. Na razie, jeśli ktoś chce pomóc Karolkowi, prosimy o kontakt z naszą redakcją. Będziemy pośredniczyć.