Gdy w świat poszła informacja, że do Torunia ma przyjechać drużyna Osasuny Pampeluna, była to pierwsza informacja w serwisach sportowych.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172774" sub="Szybko rewanżu Elany z Osasuną zapewne nie zobaczymy, ale współpraca sportowa obu miast będzie trwała Fot. Jacek Smarz">Początkowo niedowierzano. Ale władze partnerskich miast nie rzucały słów na wiatr. Ostatecznie dziewiąty zespół Primera Division zjawił się w Toruniu i w miniony piątek rozegrał rozegrał mecz z drugoligową Elaną.
Goście przyjechali w dość silnym składzie, choć trzeba przyznać, że wielu podstawowych zawodników drużyny mecz spędziło na ławce rezerwowych. Ostatecznie Osasuna wygrała 2:1.
Pierwotnie zakładano, że goście rozegrają również mecz z którymś z zespołów ekstraklasy. Żadna drużyna nie wyraziła jednak chęci, tłumacząc się, że dwa dni później czeka ją ostatnia kolejka ligowa. A szkoda, bo mecz drużyny z ekstraklasy z Osasuną byłby wydarzeniem piłkarskim, jakiego w Toruniu chyba jeszcze nie było.
<!** reklama>Szkoda też, że na mecz Elany z Hiszpanami przyszło tylko około 2500 widzów. Niektórzy tłumaczyli to za wysokimi cenami biletów (15, 20 i 25 zł), ale akurat pusty był ten sektor, w którym wejściówki były najtańsze. Z kolei najwięcej ludzi było w sektorze najdroższym. Poza tym niedawno w Toruniu za darmo było można zobaczyć mecz Elany z ekstraklasową Arką Gdynia i kibice też nie przyszli. Może więc po prostu w Toruniu nie ma klimatu dla piłki? Nawet kibice z tzw. młyna, choć mobilizowali się na mecz z Osasuną na swojej stronie internetowej, przyszli w niewielkiej liczbie, trochę pokrzyczeli przez około 20 minut co myślą o premierze Donaldzie Tusku, trenerze Dariuszu Durdzie, zainicjowali „meksykańską falę”, a w przerwie wyszli ze stadionu.
Co dał mecz z Osasuną?
- Przede wszystkim Hiszpanie wyjechali zadowoleni - twierdzi dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki UM Jarosław Więckowski. - Nie komentowali pustych miejsc na trybunie, wręcz przeciwnie, dziękowali za to, że mieli dobrze zorganizowany pobyt. A nasi zawodnicy cieszyli się z tego, że mogli się skonfrontować z piłkarzami, którzy na co dzień mają kontakt z jedną z najlepszych lig świata. I nawet nieźle wypadli, przegrali wprawdzie 1:2, ale na początku przecież zmarnowali dwie stuprocentowe sytuacje. Szkoda, że tak się stało, bo dopiero zrobiłby nam się fajny mecz.
Dyrektor Więckowski twierdzi, że współpraca ze sportowcami z Pampeluny będzie kontynuowana.
- Oczywiście do rewanżu drużyn seniorskich tak szybko nie dojdzie, ale myślimy o innym kierunku - tłumaczy dyrektor. - Przede wszystkim chodzi nam o wymianę młodzieżową, by zespoły uczestniczyły w turniejach organizowanych przez jedno i drugie miasto. Poza tym chcemy wysłać naszych trenerów na szkolenia do Hiszpanii, by np. przez trzy tygodnie podpatrywali, jak z młodzieżą pracują ich koledzy z Półwyspu Iberyjskiego. Szkolenie miało miejsce już podczas pobytu Osasuny w Toruniu, ale przecież trwało tylko półtorej godziny. Może warto byłoby się też zastanowić nad wysłaniem na tydzień prezesa Elany, by podpatrzył, jak jest zorganizowana Osasuna? Możliwości współpracy jest wiele. Ostatnio rozmawialiśmy z przedstawicielami drużyny siatkarek z Pampeluny. Oni są zainteresowani jak najbardziej kontaktem z Budowlanymi. Ich drużyna też gra na trzecim poziomie rozgrywek krajowych. Wspominali o tym, że chętnie wzięliby do siebie dwie zawodniczki Budowlanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?