MKTG SR - pasek na kartach artykułów
4 z 6
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Na wyspie Bali i w Tajlandii wałęsa się mnóstwo bezpańskich...
fot. Arkadiusz Wojtasiewicz

Co w piątkowych "Nowościach"? Zapowiedź wideo

Gdzie koty i turyści są szczęśliwi? W tajskiej kawiarni Kitty City!

Na wyspie Bali i w Tajlandii wałęsa się mnóstwo bezpańskich psów. Nas to zaskakuje, tam to normalnie. Nikt szczególnie nie przejmuje się ich losem. One są szczęśliwe – mówi Agnieszka Pancerz, która pomagała czworonogom w Tajlandii.

-Czy psy żyjące w europejskiej kulturze różnią się pod względem zachowania od tych azjatyckich?
-Styl życia opiekunów ogromnie wpływa na zachowanie czworonogów. W Europie żyjemy szybko, w stresie, nie mamy czasu, by pobyć z psem, ponudzić się. Azjaci żyją spokojniej. Byłam na wyspie Bali, tam na plaży wałęsa się mnóstwo bezpańskich psów. Nas to zaskakuje, tam to normalne. Nikt szczególnie nie przejmuje się ich losem. One są szczęśliwe. Nawiązują kontakt z turystami, towarzyszą paniom sprzedającym na straganach. U nas pies dostaje zwykle jasny komunikat od opiekuna już na pierwszych spacerach: nie obwąchuj innych psów, nie podchodź do przechodniów. Do Tajlandii wyjechałam z koleżanką, Justyną Kuścińską, która na co dzień pracuje w Wielkiej Brytanii - wolontariat w fundacji Lanta Animal Welfare. Organizacja, jedna z wielu takich w Azji, prowadzi schronisko dla 50 psów i 50 kotów oraz szpital dla zwierząt. Wolontariusze z całego świata przyjeżdżają tu i żyją na swój koszt, pracują za darmo i jeszcze do tego dopłacają; chcąc pracować w fundacji, trzeba zapłacić kaucję, którą potem wielu przekazuje na działanie schroniska. To ludzie z Europy, USA, Australii i po części z Azji zajmują się tymi zwierzakami.

- Dlaczego zdecydowała się pani pomagać bezdomnym psom i kotom w Tajlandii?
Zostać lekarzem weterynarii – to pierwsze marzenie z dzieciństwa, jakie pamiętam. Kolejnym był właśnie wyjazd do Tajlandii. To inspirujące miejsce. Inny świat. Podejście do zwierząt też jest zupełnie inne. Żyje tam bardzo dużo błąkających się psów. Junie Kovacs, Kalifornijka, która w 2005 r. założyła fundację, robi świetną robotę, zaraża swoją pasją innych. Organizacja utrzymuje się tylko z datków wolontariuszy i dzięki sponsorom. Głównym jest sama Junie, która prowadzi też restaurację i szkołę gotowania. Żadnych rządowych dotacji na schronisko nie ma.

Zobacz również

Nadciąga fala upałów. IMGW wydało ostrzeżenie dla Pomorza

Nadciąga fala upałów. IMGW wydało ostrzeżenie dla Pomorza

Nadciąga fala upałów. IMGW wydało ostrzeżenie dla Pomorza

Nadciąga fala upałów. IMGW wydało ostrzeżenie dla Pomorza

Polecamy

Dwa nowe rezerwaty przyrody projektowane w Kujawsko-Pomorskiem. Znamy lokalizacje

Dwa nowe rezerwaty przyrody projektowane w Kujawsko-Pomorskiem. Znamy lokalizacje

Resort edukacji przyjrzy się zwalnianiu uczniów z lekcji przez rodziców

Resort edukacji przyjrzy się zwalnianiu uczniów z lekcji przez rodziców

Najlepsza trasa rowerowa nad polskim morzem – to klasyk uwielbiany przez turystów

Najlepsza trasa rowerowa nad polskim morzem – to klasyk uwielbiany przez turystów