Cudów nie ma nawet w sieci

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/piorkowski_waldemar.jpg" >Czterysta zarzutów prokuratorskich to niezły wynik jak na jeden akt oskarżenia i na jedną osobę. Może nawet to wyczyn na miarę Księgi rekordów Guinnessa. Długo by można z tego dokonania żartować w tym tonie, gdyby nie fakt, że mamy do czynienia z przestępstwami coraz bardziej popularnymi.

Chyba oprócz oszustw na tak zwanego wnuczka, na które cały czas - mimo wielu apeli w mediach - dają się nabierać ludzie, wyłudzenia pieniędzy poprzez internetowe aukcje to coś, co kładzie się niechlubnym cieniem nad całym dobrodziejstwem i wolnością sieci. Również tą gospodarczą.

<!** reklama>Cały czas - w wielu przypadkach słusznie - króluje pogląd, że kupno czegoś przez internet to okazja do zdobycia towaru po atrakcyjnej i bardzo niskiej cenie. A takim to „łupem” możemy się potem chwalić podczas towarzyskich spotkań i zyskać wśród znajomych szacunek niezrównanego łowcy.

Czasami jednak wizja zdobycia czegoś w taki sposób przesłania zdrowy rozsądek, choć o jego konieczną obecność w czasie transakcji proszą wszyscy, którzy monitorują sieć w poszukiwaniu oszustów. Przestrzegają też, że jeżeli coś w internecie jest kilka razy tańsze niż w sklepie lub na innej aukcji, albo wręcz rozdawane - jak w przypadku opisywanej przez nas dziś rekordzistki - za darmo, to musi kryć się za tym jakiś przekręt. Cudów nie ma. Nawet w wirtualnym świecie zakupów towarów z obrazka.