Czas na sprawdzenie auta i przygotowanie go do zimy

Przed nami okres jesienno-zimowy, szczególnie trudny z punktu widzenia kierowców. Warto się do niego należycie przygotować, zanim spadnie pierwszy śnieg i zaczną się przymrozki.

Planując przegląd auta wcześniej, unikniemy kolejek w punktach wymiany opon i warsztatach.

Jeśli nasze auto nie posiada fabrycznych lamp do jazdy dziennej, jest to dobra okazja, żeby je zamontować.<!** reklama>

Bezpieczniej i taniej

Pan Jerzy Klawikowski z Torunia zdecydował się na to kilka miesięcy temu i dziś chwali pomysł:

- Zamontowałem w specjalistycznym warsztacie światła do jazdy dziennej i nie muszę się teraz o nic troszczyć - mówi kierowca. - Włączają się wraz z uruchomieniem silnika, wiec nie grozi mi mandat za jazdę bez świateł.

W toruńskim zakładzie AutoAlarmRadio za komplet homologowanych diodowych świateł do jazdy dziennej wraz z montażem zapłacimy od 250 do 400 złotych.

W Bydgoszczy w firmie Alarmy ceny są podobne, bo wahają się od 250 do 300 złotych.

- Montujemy wyłącznie polskie, sprawdzone i homologowane światła do jazdy dziennej - powiedział nam Radosław Fifielski z firmy Alarmy Bydgoszcz.

Takie światła można oczywiście założyć samemu, jednak dodatkowe lampy muszą spełniać określone warunki. Przy włączonych światłach do jazdy dziennej nie mogą się świecić tylne lampy pozycyjne oraz oświetlenie tablicy rejestracyjnej. Ważne też jest rozmieszczenie lamp na przodzie auta.

Nikt nie wie, jaką będziemy mieli zimę. Pewne jest natomiast to, że jak zawsze postawi ona przed kierowcami spore wyzwania. Tym bardziej że w ostatnich latach zimowa pogoda staje się coraz trudniejsza do przewidzenia - jednego dnia może być kilka stopni powyżej zera, by niedługo później nadeszły siarczyste mrozy. Takie warunki wymagają starannego przygotowania samochodu.

Idzie zima!

Sięgając po raz pierwszy po zimową kurtkę mamy najlepszy sygnał do przygotowania samochodu do zimy. Ze zmianą opon na zimowe nie czekajmy na pierwsze mrozy, „zimówki” zapewniają bowiem lepszą przyczepność już od chwili, kiedy temperatura spada poniżej 7 stopni Celsjusza. Zwróćmy uwagę, aby zimowe ogumienie było nieco węższe niż letnie, bo wtedy przyczepność na śniegu będzie lepsza. Pamiętajmy też, że najtrudniejsze warunki dla opon to mokry śnieg - aby dobrze spełniały swoją rolę, głębokość bieżnika musi wynosić przynajmniej 4 mm.

Żeby nie zamarzło

Żeby uniknąć przykrych niespodzianek z rozruchem silnika w niskich temperaturach, sprawdźmy stan akumulatora i jego zacisków. Zwróćmy też uwagę na stan oświetlenia, kondycję wycieraczek, stan oleju silnikowego, sprawdźmy, czy płyn chłodzący nie wymaga wymiany. Zabezpieczmy uszczelki drzwiowe odpowiednim środkiem przeciwdziałającym zamarzaniu i używajmy tylko niezamarzającego płynu do spryskiwaczy. To drobiazgi tylko z pozoru - w zimowych warunkach to one zadecydują bowiem o komforcie i bezpieczeństwie podróżowania.