<!** Image 1 align=left alt="Image 188346" >1. Czy dzikie zwierzęta w mieście to już problem?
Sądzę, że na razie jeszcze nie, ale wiele zależy od mieszkańców. Jeśli nadal będą je dokarmiać, zostawiać otwarte śmietniki, to zwierzęcych amatorów łatwego jedzenia będzie nam przybywać i będą oni coraz śmielej podchodzić do ludzkich siedlisk. W Toruniu coraz powszechniej pojawiają się dziki, w tym lochy z warchlakami. Mieliśmy też do czynienia z prawdziwą plagą królików, których populację na szczęście udało się trochę ograniczyć. Widywane są też sarny, a nawet łoś, który zabłąkał się do miasta. <!** reklama>
2. Co lokalne władze mogą zrobić, by dzika zwierzyna nie wchodziła na zaludnione tereny?
Właściwie jedynym doraźnie skutkującym sposobem jest przepłaszanie zwierząt. Tak właśnie zrobiliśmy, gdy stado dzików pojawiło się przy ul. Olsztyńskiej. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że zwierzęta niebawem nie wrócą. Inną wspomnianą już wcześniej metodą jest ograniczanie populacji, lecz leży to raczej w gestii kół łowieckich. Natomiast odstrzał będący rozwiązaniem ostatecznym w ogóle nie wchodzi w rachubę w granicach administracyjnych miasta. Z jednym wyjątkiem - jest on możliwy w przypadku realnego zagrożenia życia lub zdrowia ludzi.
3. Jak należy się zachować, gdy na naszej drodze stanie dzikie zwierzę?
Ideałem byłaby symbioza, z którą mamy do czynienia na północy kraju, gdzie dziki i ludzie żyją obok siebie wzajemnie nie wchodząc sobie w drogę. Cóż, zwierząt nie wolno straszyć ani prowokować, bo to może wywołać ich instynktowną agresję. Należy też uważać na psy, trzymać je na uwięzi i w żadnym razie nie szczuć.
Tadeusz Wierzba jest dyrektorem Wydziału Ochrony Ludności Urzędu Miasta Torunia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?