MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czwarte miejsce nie jest złe

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Na czwartym miejscu w tabeli, z bilansem ośmiu zwycięstw i czterech porażek, zakończyły mijający rok koszykarki toruńskiej Energi.

Na czwartym miejscu w tabeli, z bilansem ośmiu zwycięstw i czterech porażek, zakończyły mijający rok koszykarki toruńskiej Energi.
<!** reklama>
Zważywszy na problemy finansowe, z jakimi borykają się brązowe medalistki minionego sezonu, wynik ten jest dużym sukcesem.
- Nie chciałbym poruszać problemów z jakimi borykamy się obecnie w klubie - powiedział szkoleniowiec drużyny Elmedin Omanić.-  Czwarta pozycja, jaką zajmujemy, w naszej sytuacji jest bardzo dobra. Chciałbym ją utrzymać do końca.
Gorsze tylko od faworytek
Torunianki w dwunastu spotkaniach przegrały tylko z zespołami, które plasują się na czele tabeli. Porażki we własnej hali z euroligowymi ekipami Wisły Kraków (69:80) i CCC Polkowice (73:80) były niejako wkalkulowane w obecnej sytuacji finansowej i kadrowej klubu.
Z kolei, jak pokazały wyniki innych meczów, przegrane oba spotkania  z Artego Bydgoszcz też nie powinny dziwić (u siebie na inaugurację 62:74 i w Bydgoszczy 63:77). Podopieczne Tomasza Herkta spisują się w obecnych rozgrywkach rewelacyjnie i przez długi czas były niepokonane.
- Myślę, że wypadłyśmy bardzo dobrze - zaznaczyła kapitan drużyny Emilia Tłumak. - Przegrałyśmy tylko z czołowymi zespołami, czyli Wisłą, CCC i Artego. Postawa bydgoszczanek nie jest zaskoczeniem. Trzeba przyznać, że grają naprawdę dobrze i mam nadzieję, że spotkamy się z nimi gdzieś na szczycie. Życzę im pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej. Wówczas liczę, że w półfinale byłaby szansa na bardzo fajne mecze dla nas i dla kibiców z dodatkowym podtekstem. Nie przesądzajmy jednak, jest jeszcze dużo meczów przed nami.
W nowym roku toruniankom do końca rundy zasadniczej pozostanie do rozegrania sześć meczów. Taka sytuacja wynika z nieparzystej na początku rozgrywek liczby drużyn, wycofania się w trakcie rozgrywek ROW-u Rybnik oraz przełożenia kilku spotkań.
Elmedin Omanić niezmiennie przyznaje, że celem zespołu jest po prostu dokończenie obecnych rozgrywek.
- Myślę, że taki cel stawia sobie większość klubów, może poza wyjątkiem trzech czy czterech drużyn, które nie borykają się z problemami finansowymi - zauważył bośniacki szkoleniowiec. - Jeżeli coś uda nam się ugrać więcej, to będzie dobrze.
Fani drużyny wierzą, że problemy finansowe w nowym roku odejdą w zapomnienie. Z niepewnością czekają też na powrót Amerykanek. Nicole Michael i Adrianne Ross są bowiem kluczowymi zawodniczkami tej drużyny.
- Klub to jest firma - dodał Omanić. - Sytuacja wygląda więc podobnie, jak w życiu. Pracownik czasami nie przychodzi do pracy, bo jest chory, a czasami go nie ma, bo nie otrzymał wynagrodzenia. Gramy w koszykówkę i jeżeli zawodniczki będą dostawały swoje wynagrodzenia, to na pewno będą przychodziły na treningi i mecze. Są tylko dwie opcje. Przychodzą i trenują na sto procent, albo nie przychodzą wcale. Mam nadzieję, że koszykarki wrócą w komplecie.
Długa przerwa
Treningi Katarzynki wznowią w drugim tygodniu nowego roku. Mogą sobie na to pozwolić, bo najbliższy mecz ligowy rozegrają dopiero 19 stycznia. Czeka je wówczas mecz wyjazdowy w Gorzowie z miejscowym AZS-em.
W kolejnych potyczkach zagrają jeszcze u siebie z Centrum Wzgórze Gdynia (26.01), w Krakowie z Wisłą (2.02), w Rzeszowie z AZS-em (3.02), w Polkowicach z CCC (12.02) i na koniec znów u siebie z Liderem Pruszków (16.02).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska