Czy będzie przełom w sprawie Domu Harcerza? Zaczęły się rozmowy

W poniedziałek w toruńskim magistracie odbyło się spotkanie prezydentów Michała Zaleskiego i Ludwika Szuby oraz Janusza Pleskota, dyrektora Wydziału Edukacji z przedstawicielami rodziców i kadry Ogniska Pracy Pozaszkolnej Dom Harcerza. Komentarze do ponaddwugodzinnej, momentami zabarwionej emocjami dyskusji,
[break]
są bardzo wyważone. Strony obiecały, że nie będą eskalować konfliktu ani podgrzewać gorącej i tak atmosfery.
- Potwierdzam, że takie spotkanie miało miejsce. Ustalono, że do końca miesiąca odbędzie się kolejne, podczas którego najprawdopodobniej zaproponowane zostaną konkretne rozwiązania dotyczące OPP Dom Harcerza - mówi „Nowościom” Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Dagmara Chraplewska, przewodnicząca Rady Rodziców tej placówki, w przyszłość patrzy z cieniem optymizmu.
- Cieszyć może to, że wreszcie udało nam się poprowadzić w miarę merytoryczną dyskusję. Mieliśmy szansę podać swoje argumenty, opowiedzieć, co naprawdę robi się w Ognisku, jak dumne z tych zajęć są dzieci i młodzież - tłumaczy. - Powiedzieliśmy też wprost, jakie rozwiązania nas satysfakcjonują.
Rodzice i kadra OPP Dom Harcerza domagają się, by zachowano ich placówkę w dotychczasowej lokalizacji, czyli w kamienicy przy Rynku Staromiejskim 7. Jeśli to się okaże niemożliwe, to nadal nie mają zamiaru opuszczać starówki. Chcą, by wskazano im inny budynek, gdzie w godnych warunkach będą mogli kontynuować swoją misję. Z zachowaniem wszystkich obecnie prowadzonych zajęć oraz etatów wszystkich zatrudnionych.

- Ognisko ma niemal 800 podopiecznych. Na starówkę przyjeżdżają też rodzice. Ich obecność wspiera działające tu kawiarnie, bary, punkty usługowe. To jest poważny argument dla zlokalizowanego w tej części miasta biznesu - dodaje Dagmara Chraplewska.
W spór o likwidację Domu Harcerza włączyli się także toruńscy parlamentarzyści. Co więcej, reprezentanci różnych opcji politycznych podpisali się pod wspólnym apelem do władz miasta o zachowanie placówki. Czytamy tam między innymi „Jest to miejsce (OPP Dom Harcerza - przypis redakcji), w którym co tydzień 800 dzieci, pod fachowym opieką, w bezpiecznym warunkach spędza czas wolny od zajęć szkolnych, rozwijając swoje talenty na zajęciach plastycznych, tanecznych, teatralnych, językowych, komputerowych. Zajęcia odbywające się w tej placówce zyskały swoją renomę i cieszą się niezmiennym powodzeniem wśród młodych torunian, a kryzys demograficzny się jej nie ima. Dzieje się tak dlatego, że swój czas, zapał i wysiłek wkładają w pracę ludzie o prawdziwych osobowościach, pasji, których zaangażowanie czyni dzieci szczęśliwymi”.
Pod apelem podpisali się zgodnie Jan Wyrowiński, wicemarszałek Senatu RP, Jerzy Wenderlich, wicemarszałek Sejmu RP oraz posłowie: Anna Sobecka, Tomasz Lenz i Maciej Wydrzyński.
Przypomnijmy, że sprawa planowanej przez miasto likwidacji Ogniska wypłynęła prawie dwa miesiące temu. 13 lutego toruńscy radni podjęli uchwałę o zamiarze likwidacji placówki.

O co idzie w tym sporze?
- OPP Dom Harcerza istnieje od 1987 roku, prowadzi zajęcia kulturalne i artystyczne, ma 800 podopiecznych z całego miasta
- Władze Torunia chcą likwidacji placówki i przeniesienia zajęć do MDK oraz kilku szkół.
- Na to nie godzą się kadra, rodzice i wielu mieszkańców.