Czy już w ten weekend Olimpia wyjdzie ze strefy spadkowej?

Gracze trenera Jacka Paszulewicza najpierw zremisowali 1:1 w Olsztynie ze Stomilem, a przed tygodniem pokonali u siebie 1:0 Chojniczankę, czym podreperowali swoje skromne konto punktowe. W ten weekend Olimpia dostanie trzy kolejne oczka za darmo, gdyż Dolcan Ząbki wycofał się z rozgrywek.

Najwyższe zwycięstwo

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że biało-zieloni odniosą najwyższe zwycięstwo (3:0) w całym sezonie.

Ale co bardziej istotne, już w trzeciej wiosennej kolejce mogą opuścić strefę spadkową i przedostać się na miejsce barażowe, czyli zrealizować plan, o którym mówiło się w kontekście całej rundy.

Jak to możliwe? Grudziądzanie są na przedostatnim miejscu w tabeli, wyprzedzając zdegradowany Dolcan. Do wyprzedzającego ich bezpośrednio Rozwoju Katowice tracą dwa oczka, a do zajmującego pozycję barażową MKS Kluczbork trzy. Biało-zieloni trzy punkty zgarną bez gry. Mają też najbardziej korzystny bilans bramkowy spośród całej trójki.

Spoglądają na innych

Jeśli więc MKS Kluczbork przegra, a Rozwój nie wygra, Olimpia przesunie się na piętnastą lokatę, oznaczającą baraże.

A warto dodać, że obaj beniaminkowie stają przed trudnym zadaniem. Ci pierwsi jadą na teren trzeciego w tabeli... beniaminka - Zagłębia Sosnowiec, które ma bardzo udany sezon i wciąż pozostaje w grze nawet o awans do ekstraklasy. Dodatkowo, zespół z Opolszczyzny wiosną nie zdobył jeszcze choćby ani jednego punktu.

Rozwój z kolei zaskoczył przed tygodniem, ogrywając u siebie 2:1 Stomil. Ale teraz przyjdzie mu się zmierzyć w wyjazdowej potyczce z Chojniczanką Chojnice, która należy do solidnych ekip i trudno wyobrażać sobie, by nie wywalczyła choćby punktu w domowym starciu z katowiczanami, zwłaszcza że jest podrażniona ubiegłotygodniową porażką w Grudziądzu.

Ważna sobota i niedziela

Mecz w Chojnicach jutro o godzinie 17, z kolei w Sosnowcu dzień później o godzinie 18.

Tymczasem po dwóch udanych potyczkach w Olimpii nieco żałują, że teraz zespół czeka krótka przymusowa pauza. Choć na pewno cieszą się, że z trudnego wyjazdu z Ząbek przywiozą komplet punktów.

- Szkoda, że rytm meczowy wypadnie, ale trener przygotuje nas bardzo dobrze do spotkania za tydzień, który znów gramy u siebie - zapewnia Damian Ciechanowski, młody boczny obrońca.

Za tydzień do Grudziądza przyjedzie Chrobry Głogów. Potyczka pierwotnie miała rozpocząć się o godzinie 17, ale jej początek został przesunięty o trzy godziny wcześniej.

Dla grudziądzkiego zespołu będzie to więc kolejna okazja do podtrzymania świetnej wiosennej passy. Zwłaszcza że drużyna, do której zimą przyszło wielu nowych piłkarzy prezentuje się, jakby grała ze sobą już długi czas. Jak sami zawodnicy oceniają swoje zgranie?

Są jedną zżytą ekipą

- Odpowiadamy na to wszystko postawą na boisku i tym, jak gramy - przekonuje Damian Ciechanowski, jeden z tych, który zimą dołączył do biało-zielonych. - Wygląda to wszystko bardzo dobrze. Jesteśmy jedną zżytą ekipą. Każdy z nas wie, co ma robić na boisku. I to robi. Dlatego gramy takie dobre mecze. Trzeba to teraz tylko przełożyć na każde zawody i wówczas jestem spokojny o utrzymanie.

Dodajmy, że po chorobie do treningów wrócił już Michal Piter-Bucko. Poza zajęciami pozostaje jeszcze tylko kontuzjowany ostatnio Słoweniec Dejan Zigon.

Pary 22. kolejki I ligi piłki nożnej

Wigry Suwałki - Arka Gdynia, Zagłębie Sosnowiec - MKS Kluczbork, GKS Katowice - Pogoń Siedlce, Wisła Płock - Miedź Legnica, Zawisza Bydgoszcz - GKS Bełchatów, Chrobry Głogów - Sandecja Nowy Sącz, Chojniczanka Chojnice - Rozwój Katowice, Stomil Olsztyn - Drutex-Bytovia Bytów.