Czy pojawi się pełniący obowiązki rektora?

Władze UMK przekonują, że sytuacja finansowa nie jest na tyle dramatyczna, by konieczne było wprowadzenie przez ministerstwo osoby pełniącej obowiązki rektora.

Taka możliwość jest na razie odległa, ponieważ, jak podaje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, UMK nie jest jeszcze objęte tzw. programem naprawczym.<!** reklama>

- Zgodnie z art. 100a ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, uczelnie publiczne, w których suma strat netto w okresie nie dłuższym niż pięć ostatnich lat przekracza 25 proc. kwoty tzw. dotacji „podstawowej”, mają obowiązek opracowania programu naprawczego, a nie ustanowienie zarządu komisarycznego.

Jak podaje ministerstwo, zarządca komisaryczny wprowadzany jest dopiero w przypadku, gdy uczelnia nie wprowadzi programu naprawczego lub będzie on nieskuteczny. Wówczas minister nadzorujący tę uczelnię może powołać, na okres nie dłuższy niż 3 lata, osobę pełniącą obowiązki rektora, powierzając jej opracowanie i wdrożenie programu naprawczego.

Na razie MNiSW czeka na sprawozdanie z wykonania planu rzeczowo-finansowego, które rektor ma obowiązek złożyć do 30 czerwca. Wcześniej musi jednak znać wysokość dotacji, a tę ustala i przyznaje... ministerstwo.

W ubiegłym roku Senat UMK przegłosował plan finansowy uczelni dopiero na początku czerwca, właśnie dlatego, że czekał na informacje z Warszawy. Zwykle robił to na początku maja, dlatego natychmiast pojawiły się doniesienia o wprowadzeniu zarządcy komisarycznego. Mająca wówczas dopiero przejąć władzę w rektoracie ekipa rektora elekta zapowiadała zmniejszenie deficytu.

Finanse uczelni miały uzdrowić m.in. zwiększone dochody uzyskiwane ze studiów niestacjonarnych. W celu pozyskania jak największej liczby studentów uniwersytet miał postawić na promocję i atrakcyjniejszą ofertę studiów. Takimi dochodowymi kierunkami mają się stać: komparatystyka literacko-kulturowa, studia miejskie, geoinformacja i bezpieczeństwo wewnętrzne II stopnia.